25 listopada, 2017

W Sztokholmie o Göbekli Tepe

Trzy służbowe dni w Sztokholmie, zagonione po dziurki w nosie. Arlanda, największe ze sztokholmskich lotnisk:
wita nas lekko zamglona i przyprószona śniegiem:

Minus cztery Celsjusza. Trochę bardziej kolorowo jest w autobusie:
Na południe od Sztokholmu śniegu było trochę więcej:
A z sztokholmskich nowości, podziemna stacja kolejowa Stockholm Centralen, otwarta we wrześniu; tory są odgrodzone od peronów plastikową ścianą:
Wieczorami jemy obiad w międzynarodowym towarzystwie: Pakistańczyk, Meksykanka, dwie Chinki, Turek, Japończyk, Holender, Flamandka, dwójka Polaków i Szwed. Tak wyglądają zespoły w przodujących światowych ośrodkach naukowych. W drodze powrotnej z centrum Sztokholmu rozmawiam w pociągu z Barishem, młodym lekarzem ze Stambułu. Wspominam mu o moim zamiarze odwiedzenia Göbekli Tepe, najstarszego znanego zespołu budowli megalitycznych znajdującego się w południowej Turcji, przy granicy z Syrią. Moje plany zostały zniweczone przez wybuch wojny domowej w Syrii i napływ w te rejony olbrzymiej ilości uchodźców. Okazuje się, że Barish był tam jak i w innym pobliskim stanowisku archeologicznym, i dobrze się orientuje w znaczeniu tego miejsca.
Göbekli Tepe (dobry artykuł w Wiki) to najstarsze struktury megalityczne sprzed przynajmniej dziesięciu tysięcy lat, które wywróciły zupełnie wcześniejsze teorie o pochodzeniu takich budowli. Odkryte w latach sześćdziesiątych XX wieku, odkopywane dopiero od 1996 roku, zawierają szereg kolistych murów z olbrzymimi filarami w kształcie litery T pośrodku. Odkryto wiele rzeźb i płaskorzeźb wykonanych nieporównanie lepiej i bogatszych niż przeważnie geometryczne motywy w grobowcach irlandzkich oglądanych przeze mnie niedawno w Bru na Bóinne w Irlandii. Szokiem dla archeologów był fakt, że te świątynie (ich funkcja nie jest oczywiście pewna, ale do tej pory nie znaleziono tam żadnych śladów pochówków) zostały zbudowane przez społeczność łowców-zbieraczy, nie znających jeszcze rolnictwa i hodowli. Do odkrycia  megalitów w południowej Turcji sądzono, że tego typu struktury zaczęto wznosić kiedy pojawiło się rolnictwo i hodowla wraz ze stałymi miejscami osiedlania się ludzi. Oczywiście jest to prawda dla większości znanych nam stanowisk, ale okazało się, że początki są znacznie wcześniejsze (wcześniejsze też od ceramiki!). Okazało się, że ludzie umieli współpracować przy tych olbrzymich projektach zanim dokonali najważniejszego z dotychczasowych, jak twierdzą historycy, skoku cywilizacyjnego w dziejach Homo Sapiens. Barish pocieszał mnie, że być może niedługo te rejony znowu staną się dostępne dla turystów.
W czasie rozmowy przy stole Barish zwrócił nam uwagę, że to właśnie w Skandynawii powstał styl w architekturze i urządzaniu wnętrz zwany minimalizmem. Jak na zawołanie kilka zdjęć z tego wyjazdu. Pokój w hotelu:

 
Betonowa architektura i jej ozdoby:
 
 
 
Może to ma w sobie smak megalitów? I trochę weselszy motyw plastyczny:
Jak widać, po śniegu nie pozostało śladu. Tylko te kraty w oknach i wysokie ogrodzenie dookoła!