30 października, 2021

Sztokholm 2021

25 - 28 sierpnia 2021. Krótka wizyta robocza w Sztokholmie, warta wspomnienia, bo to mój pierwszy pandemiczny wyjazd za granicę. Kilka ciekawostek:

Pokryte szronem skrzydło samolotu, Okęcie, godzina około ósmej:

Powoduje to konieczność odladzania samolotu i półgodzinne opóźnienie startu. Pstrykam ciekawą bryłę wieży kontrolnej:

no i podjeżdżamy do odladzania:




Z wysokości. Tak opisywana przeze mnie nowa obwodnica w okolicach Radości:

Mierzeja Wiślana, gdzieś tu kopią kanał dla Elbląga, będziemy mieli jeden port więcej:



Świetnie widać słynne przejście przez Zatokę Gdańską z Półwyspu Helskiego:


Niestety bardzo złe oświetlenie. 

Potem już tylko praca, ani jednego zdjęcia. Może jeszcze tylko zagadka dla lubiących zagadki:

i Wisła przy niskim stanie wody z nowego mostu obwodnicy Warszawy, przez który dzisiaj przejeżdżałem:

Przepraszam, kawałek Wisły. Wziąwszy szerzej:


20 października, 2021

Kraków: Św. Jan Kanty

20 października 2021. Dzień patrona społeczności akademickiej Krakowa św. Jana Kantego (z Kęt), kapłana i profesora UJ, XV wiek. Z tej okazji w kościele akademickim św. Anny odpust i msze przy znajdującym się tu w bocznej kaplicy grobie świętego:


Przy okazji warto wspomnieć innego krakowskiego świętego, bernardyna, Szymona z Lipnicy, którego grób odwiedziłem wczoraj w kościele bernardynów przy Wawelu:




Św. Szymon zmarł na cholerę, którą zaraził się pielęgnując chorych w czasie epidemii.

Niespodzianka. W czasie pożegnalnej wizyty na Cmentarzu Rakowickim przypadkiem zoczyłem grób Emeryka hrabiego Hutten-Czapskiego (przy grobowcu Matejki, gdyby ktoś chciał go znaleźć), kolekcjonera pamiątek narodowych i założyciela muzeum, dziadka Józefa Czapskiego:



Grobowiec wykonano w Wiedniu...

Krakowska dyskusja o komunizmie:


I kolorów nie brakuje! Nie wiem czy ta kolorystyka odpowiadałaby Czapskiemu, ale jak to mówią, co kto lubi:

19 października, 2021

Kraków: Czapski

 19 października 2021. Nowy Pawilon Józefa Czapskiego w Krakowie:

Żołnierz (Virtuti Militari 1920), malarz, pisarz. Multimedialna opowieść o jego życiu to jednocześnie polska historia XX wieku. Sam opowiada (na filmie) o poszukiwaniu w 1918 w bolszewickim Petersburgu swoich pułkowych kolegów wziętych do niewoli. Dostaje informację: wszyscy zostali rozstrzelani. Potem, już na polecenie Andersa, szuka po Sowietach 15 tysięcy zaginionych polskich oficerów. Napotyka mur milczenia. Kiedy odkryto groby katyńskie, Anders ze swoimi żołnierzami był już w Iranie. 

Tak wygląda ekspozycja (fragment):



Jednocześnie trwa czasowa wystawa jego płócien z prywatnej kolekcji znajdującej się w Kurozwękach. Autoportrety:



Jego metoda to malowanie kolorami:






Hmm, zadumany fryzjer... 

Fragment na temat malowania z dziennika pisanego przez kilkadziesiąt lat:


No i coś nowszego: ludzie Solidarności na spacerniaku w czasie internowania (na podstawie zdjęcia):


Ten drugi obraz nosi prosty tytuł: Bieda.

Rekonstrukcja pokoju, w którym Czapski przemieszkał całe swoje powojenne życie w Paryżu:

Na dachu pawilonu taras:


Kilka własnych impresji z tego "górnego" odpoczynku:



Postczapizm?

W kawiarni na parterze pawilonu leci roberek za roberkiem (nawet stół nakryli, żeby karty się nie ślizgały):

Czują się jak u siebie w domu, może to jacyś krewni?

Pawilon dobudowano (fundusze norweskie) przy Muzeum Hutten-Czapskiego (oddział Muzeum Narodowego w Krakowie):


Wspaniała kolekcja monet starożytnych i polskich od Chrobrego i Mieszka II, ciekawsze graficznie są starożytne:


oraz książek i map:

Coś (gimnastyka) dla pań:

i dla dzieci:

Pogoda piękna więc idę spacerkiem na Wawel i Kazimierz. Jako krakusowi z urodzenia nie wypada mi fotografować zabytków, więc tylko dwie impresje z Wawelu:


Mieszkam na pierwszym piętrze starego domu na Wiślnej pod opieką jakiegoś nieustalonego świętego:

czuwającego nad klatką schodową z drewnianymi schodami i szklanym dachem:

Na drugim piętrze mieści się Studium Pedagogiczne UJ.

Na Plantach ciekawe dyskusje: to Stefan Banach (z prawej) i Otton Nikodym dyskutują jakiś problem matematyczny. Za chwilę przysiądzie się do nich Hugo Steinhaus, zaintrygowany tematyką. Tak został odkryty niezwykły talent matematyczny młodego Banacha, który wkrótce, już we Lwowie, położy podwaliny pod analizę funkcjonalną:

Jako krakusa z urodzenia a warszawiaka z praktyki, ucieszył mnie bardzo widok statuy Matki Boskiej Łaskawej (tej od łamania strzał), patronki Warszawy, stojącej u zbiegu Plant i Wiślnej: