30 marca, 2024

Uxmal I

28 luty 2024. Nocujemy w dużym hotelu położonym w selwie blisko strefy archeologicznej Uxmal. Wczesna pobudka, o świcie widzę z balkonu wystające nad selwę wiekowe budynki Majów:



Po wejściu do strefy archeologicznej natykamy się od razu na ważny w miastach Majów obiekt: cysternę na wodę:

 

Zbieranie wody na okres pory suchej to był problem większości miast Majów, zwłaszcza na Jukatanie. W szczególnie trudnej sytuacji było Uxmal, bo pobliżu nie ma żadnych odkrytych źródeł wody. Centralny otwór tego łapacza wody deszczowej prowadzi do głębokiej podziemnej cysterny. Na terenie Uxmal naliczono dziesięć takich zbiorników. Poza tym w miastach Majów powierzchnia wszystkich placów i dróg była zabezpieczona wylewką wapniową zapobiegającą wsiąkaniu wody deszczowej w grunt i kierującą ją do takich cystern (obecnie nie ma już na ogół śladów po tej powierzchniowej warstwie). W tyle widoczna Piramida Wróżbity (Wróża?), bardzo piękny obiekt, który warto obejrzeć z różnych stron:












Piramida Wróżbity jest też nazywana Piramidą Karła, który miał zbudować ją w ciągu jednej nocy jako potwierdzenie swojej magicznej mocy.

Obok tej piramidy znajduje się tzw. Czworobok Mniszek, tak się skojarzył Hiszpanom. Prawdopodobnie były to budynki administracyjne:








Charakterystyczne dekoracje stylu Puuc (od nazwy tego regionu Jukatanu) to bogato zdobione geometrycznymi elementami fryzy, świetnie widoczne na budynkach Czworoboku:











Wyjście z Czworoboku na boisko do gry w piłkę i do dalszych budowli:



W tyle, za boiskiem, widoczne kolejne zabytki Uxmal z Pałacem Gubernatora. Cdn.

24 marca, 2024

Campeche i Merida: kolonialne miasta Hiszpanów

Campeche: 27 lutego 2023 w drodze z Palenque do Uxmal, miasto położone nad Zatoką Meksykańską. Założone w połowie XVI wieku przez Hiszpanów na miejscu majańskiej wsi o nazwie Can Pech oznaczającej "miejsce węży i kleszczy". Z szosy nad Zatoką widać wiele przemysłowych zabudowań. Ropę odkryto tu w 1970 roku. Miasto zostało otoczone murem obronnym pod koniec XVII wieku po niszczącym ataku piratów (było i wcześniej tych ataków wiele):


Katedra Campeche (Campeche to stolica stanu o tej samej nazwie), surowa w swej konstrukcji i wyposażeniu (piraci!):


Podświetlony Pan Jezus z krzyżem (mamy Wielki Post):

i św. Charbel, libański święty popularny w Meksyku, gdzie przybył duchowo z dużą imigracją libańską:

Wstążeczki oznaczają prośby skierowane za jego wstawiennictwem, podobno w maju (miesiąc matur) nie widać spod nich figury świętego.

Na placu przed katedrą zgrabny "kiosk" a wokół zabytkowe domy:






W wąskich uliczkach starówki można się pożywić gromadnie:


albo znaleźć sobie przystań dla samotników:

Na pożegnanie postmodernistyczna (?) wersja godła Meksyku, czyli orzeł trzymający w dziobie grzechotnika:

i kampeczańska zagadka ornitologiczna:

Campeche i Merida znajdują się na liście zabytków UNESCO.


28 lutego 2023. Rano zwiedzamy majański Uxmal, a w drodze do majańskiego Chichen Itza zatrzymujemy się w hiszpańskiej Meridzie, obecnie stolicy stanu Yucatan. Zaczynamy od katedry:


Wnętrze bardzo surowe:




Oprócz elementów meksykańskich wpadają w oko dygresje polska i libańska. Cudowny drewniany krucyfiks Pana Jezusa z Pęcherzami, ocalały w pożarze drewnianego kościoła:



A przed katedrą... tylu gołębi naraz to w Polsce nawet w Krakowie na Rynku już się nie zobaczy:


Pałac założycieli miasta (polowa XVI wieku):


Stoją oni na głowach Indian... Miasto było otoczone murem, a w jego obrębie mogli mieszkać tylko biali. Ze względów bezpieczeństwa, ale nie chodziło tu o piratów tylko o Majów, wzniecających co i raz antyhiszpańskie powstania. Kilka innych budowli z różnych okresów:







Niedaleko od Meridy zaczyna się olbrzymi krater (średnica wewnętrzna ponad 160 km, widoczny tylko w badaniach geologicznych) po upadku olbrzymiej asteroidy (średnica prawdopodobnie ok. 10 km) jakieś 65 milionów lat temu. Wyrzucony w powietrze pył i duże ilości siarki spowodowały gwałtowne oziębienie (głównie przez odcięcie dostępu promieniom słonecznym), trwające może nawet 10 lat. To wtedy wyginęły nielatające dinozaury i olbrzymia ilość różnych gatunków zwierząt i roślin. Ale w powietrze poleciało też mnóstwo dwutlenku węgla, co, po przejaśnieniu się nieba, spowodowało bardzo szybki powrót bujnego życia. Ocieplenie zawsze lepsze niż oziębienie, więc nie narzekajmy :)