28 czerwca, 2020

Wysoka woda

Warszawa, 28 czerwca 2020. Przejeżdżałem wczoraj i dziś przez most Siekierkowski na Wiśle. Rzeka z mostu wygląda obecnie tak:
Przez ostatnie kilka lat ten odcinek Wisły wyglądał na ogół tak:
Rzeka niesie drzewa, piaskarka widoczna zwykle na środku rzeki (jak wyżej), teraz schroniła się przy brzegu:
Kanałki łączące elektrociepłownię Siekierki z rzeką rozrosły się nadzwyczajnie:

A tempo płynącej wody można zobaczyć na filmikach:




Na mnie ta woda zrobiła spore wrażenie.

14 czerwca, 2020

Skamieniały wodospad czyli Cascada petrificada

27 lutego 2011. Jesteśmy dalej w stanie Oaxaca, odwiedzimy jeszcze jedną miejscową atrakcję przyrodniczą. Podobno drugi taki twór przyrody można zobaczyć tylko w Turcji (Pamukale, ale czy wierzyć w takich sprawach lokalnym przewodnikom?). Wypływająca ze skały woda, bogata w sole mineralne, spływa po klifie i odparowując w wysokiej temperaturze tworząc olbrzymie, kilkudziesięciometrowe (do 80 m wysokości) nacieki (stalaktyty):
Powyżej tak zwana Mała Kaskada. Poniżej "trzecia" kaskada, której nazwy nie udało mi się odszukać:
I w końcu "druga" kaskada, nazywana "Wielką", której nikt nie pomija w opisach.
Głównym składnikiem nacieków jest węglan wapnia, dający biały kolor, ale występują też inne metale jak srebro, bar i żelazo, barwiące kaskadę na różne kolory. Przyjrzyjmy się bliżej:
Woda wypływa ze szczelin na półce nad klifem:
W niektórych miejscach pojawiają się bąbelki:
i stąd nazwa tego miejsca Hierve del Agua czyli Gotująca Się Woda. Woda zresztą jest ciepła, 23 - 28 stopni Celsjusza, i nad Amfiteatrem powstał sztuczny basen:
Chyba was nie zdziwi, że popływałem sobie nieco - dzień był zresztą bardzo upalny. Są też bardziej intymne baseniki:
i inne ciekawe, już naturalne, formacje wodno-skalne:
Miejscowe dziewczyny też ciekawe świata:
To mi przypomina, że znowu trzeba wrócić do Zapoteków, którzy 2500 lat temu zbudowali w tej skądinąd bardzo suchej dolinie system irygacyjny oparty na tych właśnie źródłach, a w dodatku kanały miały utwardzone dno i boki, żeby woda nie wsiąkała w ziemię. Była to podobno unikalna konstrukcja w całej Ameryce Środkowej (znacznie później Aztekowie sprowadzali wodę wielokilometrowymi akweduktami z gór i wykorzystywali do picia, w miastach, lub nawadniania pól i ogrodów).
Nasze miłe panie na pewno zainteresuje informacja, że ten łebski i bitny (nigdy nie podporządkowali się Aztekom, a potem długo walczyli z Hiszpanami) lud Zapoteków żył w systemie matriarchalnym. Prawie nic z tego nie przetrwało do naszych czasów, być może z wyjątkiem ostro targujących przekupek :-) .
Hierve del Agua znajduje się ok. 70 km od Miasta Oaxaca, ale trzeba przejechać wąską szutrową drogą (autobusy wykluczone) przez pasmo górskie (do źródeł dojeżdża się z góry), więc korzystając z tej okazji zrobiłem kilka zdjęć tej górskiej krainy:

06 czerwca, 2020

Drzewo czyli Arbol del Tule

27 lutego 2011. Santa Maria del Tule to małe miasteczko w pobliżu Miasta Oaxaca, stan Oaxaca, Meksyk. Jest szeroko znane właściwie tylko z jednego powodu: olbrzymiego drzewa, które uchodzi za "najtęższe" na świecie (nawet od afrykańskich baobabów) i najstarsze, przynajmniej w Meksyku:
Stoi na (byłym) przykościelnym cmentarzu:
To cypryśnik meksykański, Taxodium mucronatum, zwany również cyprysem Montezumy. Naturalnie rośnie tylko Meksyku i najbliższych okolicach. Znane są też inne olbrzymie osobniki, nawet w Santa Maria del Tule, ale żaden nie dorównuje naszemu grubasowi. Przyjrzyjmy się mu z bliska:
Wiek: ponad 2000 lat, obwód 58 m, wysokość 48 m, średnica 14 m, waga 636 ton. Naukowcy posługujący się laserem dają trochę mniej: obwód 36.2 m, wysokość 35.4 m, obwód korony 43.9 m. Też dobrze. Kłopot w tym, że przekrój pnia wcale nie przypomina koła. Jakby nie liczyć, szerszy niż wyższy. Wiek na pewno ma słuszny, nikt temu nie zaprzecza, ale nie zmierzono jeszcze jaki. Podejrzewano, że to kilka zrośniętych drzew, ale badania genetyczne wykluczają taką możliwość.
Trochę impresji:
 




Liście (zrzuca przynajmniej częściowo w porze suchej):
Cypryśniki meksykańskie rosną najchętniej nad wodami (ten akurat umiejscowił się na (byłym) bagnie); ich nazwa w nahuatl (języku Azteków) to Ahuehuete czyli po naszemu "stary facet znad wody".
I na zakończenie pamiątka z odwiedzin: