27 lutego 2011. Santa Maria del Tule to małe miasteczko w pobliżu Miasta Oaxaca, stan Oaxaca, Meksyk. Jest szeroko znane właściwie tylko z jednego powodu: olbrzymiego drzewa, które uchodzi za "najtęższe" na świecie (nawet od afrykańskich baobabów) i najstarsze, przynajmniej w Meksyku:
Stoi na (byłym) przykościelnym cmentarzu:
To cypryśnik meksykański, Taxodium mucronatum, zwany również cyprysem Montezumy. Naturalnie rośnie tylko Meksyku i najbliższych okolicach. Znane są też inne olbrzymie osobniki, nawet w Santa Maria del Tule, ale żaden nie dorównuje naszemu grubasowi. Przyjrzyjmy się mu z bliska:
Wiek: ponad 2000 lat, obwód 58 m, wysokość 48 m, średnica 14 m, waga 636 ton. Naukowcy posługujący się laserem dają trochę mniej: obwód 36.2 m, wysokość 35.4 m, obwód korony 43.9 m. Też dobrze. Kłopot w tym, że przekrój pnia wcale nie przypomina koła. Jakby nie liczyć, szerszy niż wyższy. Wiek na pewno ma słuszny, nikt temu nie zaprzecza, ale nie zmierzono jeszcze jaki. Podejrzewano, że to kilka zrośniętych drzew, ale badania genetyczne wykluczają taką możliwość.
Trochę impresji:
Liście (zrzuca przynajmniej częściowo w porze suchej):
Cypryśniki meksykańskie rosną najchętniej nad wodami (ten akurat umiejscowił się na (byłym) bagnie); ich nazwa w nahuatl (języku Azteków) to Ahuehuete czyli po naszemu "stary facet znad wody".
I na zakończenie pamiątka z odwiedzin:
Blog powstał jako próba wykręcenia się od powiadamiania rodziny i przyjaciół, że jeszcze żyję i co jest dookoła, w czasie dłuższych wyjazdów. Teraz każdy może sobie sam sprawdzić. Niestety szybko weszło mi to w krew. Piszę na gorąco, najlepiej jeszcze tego samego dnia, który opisuję. Samotne podróżowanie zostawia zwykle dwie - trzy wolne godziny na kopiowanie zdjęć i krótki komentarz. O ile szybkość internetu na to pozwala. Oprócz relacji z podróży, trochę ciekawostek, a obecnie wspomnienia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz