17 października 2022. Powrotny lot z Jordanii do Polski. Znowu siedzę przy oknie - zapłaciłem za to 32 zł, na tym samym miejscu co z Warszawy do Akaby, więc robię zdjęcia, ale w przeciwną stronę niż poprzednio: samolot leci gdzieś nad uskokiem Dolin Araby i Jordanu - podgląd mam na wschód w stronę pustyni. Ale najpierw góry na uskoku:
Powoli pokazują się płaskie lub pagórkowate, półpustynne tereny, przez które prowadzi Droga Królewska:
Warto zwrócić uwagę na ciemne obszary - to zerodowane skały bazaltowe tworzące obecnie bardzo cienką warstwą piasku, żwiru i drobnych kamieni (mam kilka takich kamyczków, przypominają krzemień). Widać jak spływająca woda wymywa sobie w tej warstwie koryta odsłaniając spodnie warstwy jasnego piasku:
Trochę ciekawych formacji pustynnych:
Trzy duże miasta (do wyboru Zara, Amman, Jaresh):
Dolina Jordanu:
Pod chmurkami palestyński Zachodni Brzeg:
A to już chyba Izrael:
Nad Turcją cały czas chmury, przeciera się gdzieś nad Bułgarią - Rumunią; jesienne, europejskie góry w zachodzącym słońcu:
Zacząłem relację z tej podróży od księżyca w pełni, który mnie żegnał w Warszawie. W dwa dni po powrocie, o pierwszej w nocy, pstryknąłem wschodzący księżyc, bliski już nowiu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz