7 stycznia 2022. Trynidad, założony w 1514 roku, był w XVIII i XIX wieku centrum kubańskiego przemysłu cukrowniczego (z trzciny cukrowej). Pełna nazwa brzmiała Villa de Santissima Trinidad (czyli Miasto Najświętszej Trójcy). Trynidad jest położony w prowincji Sancti Spiritus (czyli Duch Święty; rewolucja kubańska pozostawiła wiele tradycyjnych geograficznych nazw hiszpańskich). Uchodzi za jedno z najładniejszych historycznych miast Kuby. Na starówce pozostawiono nawet bruk:
Widoki na góry i na morze:
Kościół Św. Trójcy, permanentnie zamknięty:
a na pierwszym planie Plaza Mayor z rzeźbą:
muzy tańca, Terpsychory, jak mnie informuje siedzący obok sympatyczny grubas z książką, wskazując na taneczny układ jej nóg.
Kościół św. Franciszka, tak podają przewodniki, ale zamieniony na jakąś instytucję kulturalno - wojskową:
Zaglądam przez okno do Muzeum Archeologicznego przy Plaza Mayor:
Wnętrza jak u bogaczy przed kubańską rewolucją.
Na ulicach można spotkać krzyże:
(tabliczka informuje, że w tym domu zatrzymał się słynny niemiecki podróżnik Aleksander Humboldt w czasie swojej podróży po Ameryce)
(Trynidad jest znany z finezyjnych drewnianych żaluzji okiennych - zatrzymujących w upalne dni promienie słoneczne, ale umożliwiających przewiew)
Przejażdżka po okolicy, na razie jeszcze piesza:
ale wkrótce kto bryczką, kto koniem:
Po drodze wspieranie miejscowych muzyków i picie soku świeżo wyciśniętego z trzciny cukrowej (dla chętnych z dodatkiem rumu):
a w innym miejscu tradycyjnie świeżo palona (na patelni) i tłuczona (w moździerzu) kawa
Na koniec wizyty w Trynidadzie coś dla miłośników historii motoryzacji:
i muzyki:
Kawa palona na patelni? Lepsza i mocniejsza niż wypalona w piecu? Czytałem o tym nieraz, ale nie próbowałem - brak odpowiedniego surowca. A co do muzykowania - coś w stylu Buena Vista czy insze latynoskie pitolenie?
OdpowiedzUsuńKawa była mocna i bardzo dobra, podobno nisko-kofeinowa. Po wypaleniu łatwo jest kruszyć ziarna w palcach. Miejscowi twierdzili, że bez moździerza można się ostatecznie obejść. Do słodzenia miód.
UsuńOczywiście były tylko latynoskie nuty, jak grają i śpiewają po wsiach, nie tak wyrafinowane jak Buena Vista. I Guantanamera nie do zdarcia...