25 lutego 2025. No więc wygląda to tak:
Piękne piaszczyste plaże z palmami, oddzielone od siebie skalistymi przylądkami. Olbrzymie granitowe wanty na plażach i w całej okolicy. Niektóre z plaż są oddzielone od morza rafą koralową, można więc w takim "basenie" spokojnie popływać. Rozbijające się na rafie fale:
Ale tylko niektóre z plaż są dostępne dla turystów. Są też plaże, na które można się dostać tylko za zgodą (i opłatą) miejscowych Indian, którzy tu rządzą, Kilkakrotnie w ciągu roku park jest całkowicie zamknięty, bo przyroda musi odpocząć od ludzi. A i tak dziennie może wejść tu nie więcej niż 2300 osób (obecnie, poza sezonem, jest to zwykle połowa tej liczby). Kolejka pieszych i samochodów czekająca na wpuszczenie do parku:
Po parku wędruje się piaszczystymi albo skalnymi ścieżkami, ale duże partie pokrywa drewniany chodnik, zdarzają się też schodki:
Zadomowiło się tu kilka różnych systemów ekologicznych:
Trochę moich ulubionych kamulców:
Drugie zdjęcie to punkt widokowy, najwyższe miejsce (podobno 50 m npm) naszej pięciokilometrowej trasy (wracać trzeba kolejne pięć km tą samą ścieżką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz