29 grudnia, 2025

Indiańska autonomia, indiański barok

20 listopada 2025. Podobno należy unikać słowa "Indianie" w stosunku do przedkolumbijskich mieszkańców Ameryki i ich potomków. W języku angielskim popularny jest termin "indigenious" czyli nasz "tubylczy", co jednak nie brzmi zbyt pochlebnie. Pozostanę więc przy "indiańskim" wspominając szlachetnego Winnetou.

Indianie w Meksyku, a zwłaszcza w Chiapas, maja dużą autonomię i mogą tworzyć gminy z własną władzą. służbą porządkową i szkołami. A rząd i władze stanu nie mogą się wtrącać. Na przykład, jeżeli Indianin nie posyła dziecka do szkoły to, pomimo konstytucyjnego obowiązku kształcenia, nikt mu nic nie może zrobić. A nie posyła, bo mu dziecko jest potrzebne do pracy.

Teraz jest spokojnie, ale jeszcze niedawno trwało tu powstanie zapatystów, a subcomandante do tej pory się nie ujawnił. Na drogę z San Cristobal przez góry do Palenque dostaniemy ochronę z samochodem policyjnym ...

Po południu (przed południem trwa parada i autobus nie może po nas podjechać) odwiedzamy dwie takie wioski indiańskie. Pierwsza to Zinacatan, jest w miarę przyjazna, wolno fotografować. Ołtarze w kościele pięknie przybrane kwiatami:















Druga z miejscowości, San Juan Chamula, jest mniej przyjazna: w kościele całkowity zakaz fotografowania. Kościół znany jest z synkretyzmu: można tu na przykład obejrzeć odczynianie choroby (uroku?) i przenoszenie jej na kurę. Olbrzymia ilość świec, kościół jest mocno zakopcony. na podłodze rozrzucone igliwie. Przychodzą tu całe rodziny i mogą spędzić nawet kilka dni. W ołtarzu pośrodku św. Jan (Juan) Chrzciciel, a obok niego Pan Jezus: św. Jan ważniejszy, bo to on ochrzcił Pana Jezusa a nie odwrotnie. W niedzielę jest jednak odprawiana przez dominikanina z San Cristobal msza katolicka. Miejscowość, a właściwie miasto, jest spore:

















 

Na ostatnim zdjęciu, jak się można domyśleć albo przeczytać, sklep mięsny. 

Przy okazji powrócę do miejscowości Tonatzintla koło Puebla. niewielki kościółek został bardzo bogato udekorowany przez miejscowych artystów. We wnętrzu nie wolno robić zdjęć, za to można kupić pocztówki na zewnątrz. Nie zrobiłem tego, ale fragmenty fasady kościoła dobrze oddają charakter tej sztuki:







A i miasteczko ciekawe:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz