22 sierpnia, 2019

Gotlandia 3

Fårö, sierpień 15, 2019. Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny, ale w Szwecji się tego święta nie obchodzi jak to u protestantów. Jedziemy na rowerach zwiedzać północno-zachodnie wybrzeże. Znajdują się tu najsłynniejsze rauki (szwedzkie rauk, liczba mnoga raukar), czyli wapienne ostańce nad brzegiem lub w morzu, na przykład:

Właściwie to mniejsze lub większe ale niewątpliwe rauki sterczą na każdym cyplu, ale nie zawsze są tak fotogeniczne. Ta "brama" zdobi wiele materiałów z Gotlandii. Ponad raukami dwa starożytne kurhany, zdecydowanie mniej efektowne:
ale ja je lubię, sa zresztą podobne formą i rozmiarem do gockich kurhanów z Pomorza. Inny ze słynnych rauków:
W pobliżu jest ich więcej:
No i wspaniałe klify:
 


Często pojawiająca się formacja skalna nazywana "czaszką kota":
 

Nie mam pojęcia jak te kule powstają i jaka jest ich geologiczna nazwa.
W zatokach, gdzie morze spokojniejsze, schowane są porty rybackie a przy nich małe osady domków, gdzie rybacy trzymali swoje sieci i znajdowali schronienie w czasie niepogody. Wyrosły na kamienistych pustkowiach:
A w środku? Na przykład wystawa sprzętu:

W drodze powrotnej, w środku wyspy, natykamy się na rząd głazów, być może zabytek megalityczny (przynajmniej podobny do tego, co daje się znaleźć w internecie, ale na żadną wzmiankę o tym akurat nie natrafiłem):
 
Wygląda jakby kamienie przechodziły specjalną dziurą w murze i może dochodzą na szczyt wzgórza? Trzeba będzie sprawdzić.
Jedyne zwierzęta gospodarskie, które w ciągu tych trzech dni spotkałem na Fårö, to niewielkie stado "czarnych" owiec:
A przy okazji typowa konstrukcja tradycyjnego kamiennego muru.
Jeszcze przykład dawnej farmy, obecnie odbywają się tu wystawy miejscowych, i nie tylko, artystów:
Ciekawe są wysokie i bardzo strome strzechy, na które jakby wracała moda, bo widziałem je w kilku miejscach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz