13 sierpnia, 2020

Lasy Celestynowskie 2: II wojna światowa

26 - 30 czerwca 2020. Po drugiej wojnie światowej na terenach Lasów Celestynowskich i okolicy pozostało wiele pamiątek. Chyba najbardziej "klimatycznym" zabytkiem są dwa duże bunkry niemieckie na Dąbrowieckiej Górze (zwanej też Białą Górą). Zostały zbudowane w 1941 roku jako rozszerzenie tradycyjnej linii obrony na wschód od Warszawy, zbudowanej przez Niemców w czasie I wojny światowej, a potem służącej Polakom podczas walk w 1920 roku. Rozszerzenie miało chronić most, które obecnie zastępuje prom (patrz poprzedni odcinek): ten drewniany most został zburzony w 1939 roku, a potem odbudowany przez Niemców w czasie okupacji, i ponownie zburzony pod koniec wojny. Bunkry zostały opuszczone bez walki, a potem zupełnie zaniedbane, aż zabrało się za ich odnawianie Stowarzyszenie "Pro Fortalicium" (ze środków własnych, bez funduszy UE!).

Bunkier obserwatora artylerii:
 

Układ pomieszczeń bunkra z widoczną wieżyczką peryskopu; w bunkrze mogło mieszkać dziewięciu żołnierzy:

Poniżej kopuła wieżyczki peryskopu, który był wysuwany do góry, z boku kopuły znajdowały się cztery dodatkowe otwory obserwacyjne. Na pierwszym planie komin piecyka węglowego:



Bunkier osłonowy ze stanowiskiem ckm-u, ściana z wejściem:


Drabinki po obu stronach wejścia zachęcają do wdrapania się po nich na szczyt bunkra, a filuterne zawijasy stalowych prętów ostrzegają przed krawędzią betonowego urwiska (że też ci Niemcy o wszystkim pomyśleli):


Ale najważniejsza jest inna ściana bunkra ze stanowiskiem ckm-u, kontrolującego przedpole głównego bunkra:


Obsadę bunkra stanowiło sześciu żołnierzy; też mieli piecyk węglowy, ale bez takiego efektownego komina. Dla ciekawych dane techniczne i plan pomieszczeń:


Wzdłuż wydm ciągnie się rów:
 
 
ale nie jest to ciek wodny, ale była pułapka na czołgi:
 
 
Niemcy Niemcami, ale w tej okolicy działali też nasi partyzanci. Przy stacji kolejowej w Celestynowie stoi monument upamiętniający akcję skutecznego odbicia 49 więźniów transportowanych pociągiem z Lublina do Auschwitz (tak, tak, z Lublina zawsze było najbliżej na Śląsk przez Warszawę):



A przy stacji Pogorzel Warszawska (między Celestynowem a Otwockiem) pomnik żołnierzy AK, którzy prowadzili w tym rejonie minowanie torów i wysadzanie w powietrze transportów z wojskiem i bronią jadących na front wschodni:
 


Porównanie tych dwu tablic dobrze ilustruje zmianę nastawienia do tych żołnierzy po 1989 roku. Świeżo odnowione szyny linii Warszawa - Lublin (ruch na tym odcinku jest obecnie zamknięty) 50 m od pomnika:

 
A to jeszcze jeden patriotyczny (jak to słowo jest wypierane przez "nacjonalistyczny" w niektórych publikatorach) pomnik połączony z upamiętnieniem uczestnika celestynowskiej konspiracji i "małej dywersji" (przy kościele):


Na działania żołnierzy podziemia Niemcy odpowiadali mordowaniem okolicznych mieszkańców; pomnik kilkudziesięciu osób cywilnych z Celestynowa, które zginęły podczas wojny (też w czasie nalotu na Celestynów 1 września 1939):
 
 
(tablica przy stacji kolejowej)
 
Był jeszcze jeden gracz w tej wojnie. We wsi Dąbrówka znajduje się płyta upamiętniająca żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego pochodzących z tej wsi. Dwu z nich spoczywa na cmentarzach przy naszej obecnej zachodniej granicy:


Koło stacji kolejowej Pogorzel Warszawska 29 lipca 1944 roku odbyła się bitwa sowieckich czołgów z niemieckim pociągiem pancernym - pociąg został zniszczony. Fotografa przy tym nie było, ale o całym wydarzeniu można się o tym dowiedzieć z tablicy informacyjnej z pięknym malunkiem umieszczonej przy wjeździe na drogę prowadzącą do niemieckich bunkrów na Białej Górze:


A na zakończenie coś pogodniejszego: zabytkowa kapliczka z 1925 roku w wsi Lasek:


oraz, równie pogodna, zagadka:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz