5 - 6 lutego 2023. Ani Portugalczykom, ani Holendrom nie udało się zdobyć wnętrza wyspy, a w szczególności podbić królestwa Kandy. Dopiero Anglicy (po przegranej pierwszej próbie wdarcia się do Kandy) doprowadzili w 1815 roku do tego, że głowy kandyjskich klanów (ignorując króla) podpisały akceptację króla angielskiego jako swojego władcy. Nie obyło się jednak bez dwu anty-angielskich powstań (1818 i 1848).
Zaraz po przyjeździe czeka nas zwiedzanie Kandy tuk-tukami:
Zaczynamy od punktu widokowego Tron Artura:
Nad jeziorem, sztucznym, zbudowanym przez króla Kandy, olbrzymie drzewa obwieszone nietoperzami, ale goszczące też ptaki wodne, chyba kormorany:
Po zwiedzeniu Świątyni Zęba, opisanej już poprzednio, jeszcze jedna atrakcja: koncert tradycyjnych bębnów i tańców:
Zaskoczyła mnie rozmaitość bębnów i ich dźwięku. Na zakończenie chodzenie po ogniu:
Następnego dnia rano zwiedzamy szlifiernię kamieni szlachetnych (Sri Lanka słynie z szmaragdów) i sklep z wszelkimi możliwymi rodzajami kamieni szlachetnych i półszlachetnych. A potem Ogród Botaniczny w Kandy, założony jako ogród królewski. Nie myślałem, że bambusy mogą być takie wysokie:
Widoki są wspaniałe:
Jest też polski akcent:
I znowu drzewa obwieszone nietoperzami:
A tym to chyba zrobiło się za ciepło:
A może to jakaś pomarańczowa alternatywa? :)
Kandy to już tereny podgórskie, jedziemy dalej w góry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz