8 lutego 2023. Jedziemy nad morze. Ale zaczynamy pod górkę, czyli do Nuwara Elija, dalej pochmurnego i mokrego. Jednak kiedy wyjeżdżamy na południowe zbocza gór przejaśnia się. Wszędzie dookoła plantacje herbaty:
Przyjeżdżamy na stację kolejową w Nanu Oya. Linię kolejową zbudowali Anglicy i dalej jest dokładnie taka sama, jak ją zostawili Lankijczykom, nawet wagony są z czasów angielskich, nie mówiąc już o urządzeniach stacyjnych:
Wszystkie miejsca zajęte (wsiadamy na stacji pośredniej), ale za to drzwi otwarte, więc można fotografować okolicę, a zwłaszcza góry i plantacje herbaty:
Ta piramida z wierzchołkiem w chmurach to słynna pielgrzymkowa góra Szczyt Adama (Adam Peak).
Kończymy naszą przejażdżkę na stacji Thalawakele (pociąg jedzie dalej do Kolombo) i przesiadamy się na typowy lokalny autobus:
Zjeżdżamy dalej a po drodze wspaniałe wodospady i oczywiście plantacje herbaty, ale, co ciekawe, również ośrodki wypoczynkowe:
Po drodze ciekawostka: faceci na plantacji herbaty. Wydaje się, że mają w ręku sekatory i przycinają zbyt wybujałe krzaki herbaciane. Tu warto wspomnieć, że herbata to drzewo dorastające do 16 metrów wysokości i żeby je utrzymać w postaci krzaka sięgającego niewiele ponad kolana trzeba o to nieustannie dbać, nie tylko zbierając najwyższe trzy listki:
Lankijski autobus dowozi nas do Tea Castle na spotkanie z herbaciarkami (opis w poprzednim wpisie), a stamtąd kontynuujemy podróż naszym autobusem wycieczkowym.
Lunch jemy nad rzeką, a potem krótki spacer wyprowadza mnie na lokalną plażę:
Patrzę na tę rzekę ze smętkiem, bo jedną z wycieczek fakultatywnych był spływ pontonami po niej, ale nie znalazła się minimalna liczba chętnych (a dokładniej liczba się znalazła, ale jedna z potencjalnych uczestniczek nie została zakwalifikowana ze względu na zbyt niski wiek: 8 lat, regulaminowe minimum 12 lat).
Wieczorem zachód słońca nad Oceanem Indyjskim:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz