14 listopada 2024. Po drodze do Himba - tak brzmi nazwa naszej wycieczki objazdowej po Namibii. A dzisiaj właśnie będziemy z wizytą w wiosce plemienia Himba. No ale jest jeszcze coś po drodze. Najpierw sztuka naskalna w Twyfelfontein, którą przedstawiłem oddzielnie. Mogę jeszcze dodać, że te czerwone piaskowce z petroglifami i te widoczne po górach dookoła są opisywane przez geologów jako skamieniałe wydmy. Kolejną atrakcją jest... skamieniały las:
Te olbrzymie drzewa (wysokość niektórych dochodzi do 30 m) rosły tu pod koniec okresu zlodowacenia (ta część obecnej Afryki była wtedy w pobliżu bieguna południowego), ok. 280 mln lat temu. Zwalone przez jakiś kataklizm (brak korzeni) i przeniesione przez wodę zostały błyskawicznie przykryte piaskiem i gliną, mogły więc kamienieć zamiast rozkładać się. Byli to przodkowie obecnych drzew iglastych, w tym sosny i świerku.
W tym samym miejscu obserwujemy ciekawe rośliny Welwitschia mirabilis:
Albo już przekwitła i widzimy owoce, albo zabiera się do kwitnięcia.
Rosną tylko na Pustyni Namib aż do granicy z Angolą. Korzeń dorasta do 8 metrów. Welwitschia ma tylko dwa liście, ale pękają one na więcej pasm pod wpływem słońca i wiatru. Może żyć i dwa tysiące lat - zwierzęta jej nie tykają z wyjątkiem nosorożca czarnego.
Dwa w jednym:
A teraz do wioski Himba. Himba to część pasterskiego ludu Herero, która nie przyjęła chrześcijaństwa i ubrań podsuwanych przez niemieckich pastorów. Zabrali swoje stada i odeszli. A że musieli prosić inne ludy o pozwolenie przejścia przez ich tereny więc pojawiła się nazwa, która znaczy Lud Żebraków. Po pewnym czasie wrócili na swoje pielesze w Namibii. Herero w ogólności mają język klikowy (trzeci w Namibii, dwoma pozostałymi mówią Buszmeni; te trzy języki są dla siebie nawzajem niezrozumiałe). Typowa wioska ma zagrodę dla bydła w środku i przenośne chaty dookoła (przenoszone na miejsce są tylko skóry, szkielet z patyków zostaje). Do przenoszenia używane są na ogół woły. W wiosce same kobiety, dziewczęta i dziewczynki, ale pod koniec pojawił się jakiś zaspany facet. Mężczyźni podobno poszli ze stadem na pastwiska:
Ta akurat wioska wydaje się być raczej na stałe albo dla turystów. Większość nomadów, nie tylko w tej części świata, jest skłaniana do osiedlenia się na stałe.
Kobiety chętnie śpiewają i tańczą (specjalnie dla nas), robią sobie zdjęcia z białymi lub gadają rozłożone w cieniu (dla siebie):
Ta pani w bufiastej sukni i płaskim czepku na głowie to przedstawicielka Herero w tradycyjnym (post-misjonarskim) stroju. Na środku jest mały koszyczek, a dokładane tam przez nas dolary namibijskie wzmacniają entuzjazm taneczny:
Dla naszych pań najważniejsza była toaleta Himba Lady. Wiadomo, na pustyni na ogół nie ma wody. Zamiast mycia okadzanie całego ciała dymem ze specjalnego rodzaju drewna. Potem namaszczanie całego ciała mieszanką glinki, zwierzęcego tłuszczu i pachnideł; chroni to też przed insektami i słońcem. Na koniec upinanie włosów, chętnie uzupełnianych czym się da. Taka toaleta jest przeprowadzana codziennie, przynajmniej w czasie pobytu na pustyni, trwa około trzech godzin; my obserwujemy tylko fragment (specjalnie dla nas):
Niestety w chacie było za ciemno jak na mój sprzęt. Ta dziewczyna ma między nogami naczynie z żarem do okadzania, ale się skromnie zakryła, a może chodzi o to, żeby dym miał dłuższy kontakt z nogami i ich okolicą.
W wiosce jest też szkoła:
Nasze panie zadbały o transport słodyczy i materiałów szkolnych. Nauczycielka Herero, w kapeluszu, będąca też naszą przewodniczką, rozdaje słodycze dzieciom:
Ta wysoka kobieta z parasolką przed chwilą witała nas razem z innym w tradycyjnym stroju Himba, a teraz, ubrana już w sukienkę, pomaga nauczycielce.
Jedziemy dalej do Parku Narodowego Etosha - jutro safari.
Pastwiska i hodowla? Gdzieś tam w pobliżu musi być woda. Ale jak daleko?
OdpowiedzUsuńZwykle jest woda na pustyni, gdzie nie gdzie oczywiście, a nawet powstają duże oazy. Gdzie akurat tu, w okolicy wioski Himba, jest woda, nie wiem, ale na przykład źródło jest w Twyfelfontein, drobne kilkadziesiąt kilometrów stąd. Podobne wodonośne warstwy skalne są i w innych miejscach.
UsuńWioska Himba to już północne strony Namibii, a jeszcze bardziej na północ płyną rzeki. Nawet w dolinach okresowych rzek widać zielone drzewa i krzewy, a jest to koniec pory suchej, a więc woda musi być pod piaskiem niezbyt głęboko. Przypomina mi się kopanie studni przez biblijnych patriarchów.
Tu i odzie rosną różne drobne rośliny i jakoś sobie dają radę. Gazele i nosorożce chętnie je skubią, sam widziałem: jedno źdźbło tu, drugie źdźbło tam, i jakoś to idzie. Podejrzewam też, że obecnie wykorzystuje się również studnie głębinowe.
O dobre pastwiska, czytaj z dostępem do wody, toczyły walki tutejsze plemiona, a w końcu Niemcy z lokalnymi mieszkańcami. Tutejsze farmy, to przede wszystkim farmy hodowlane.