13 grudnia, 2020

Piramidy Majów: Tulum

Listopad 2014. Wracając z Coba wstąpiliśmy do Tulum, przedkolumbijskiego portu na karaibskim wybrzeżu Jukatanu. Zamieszkałe od XIII wieku do czasu przybycia Hiszpanów i jeszcze przez kilkadziesiąt lat później, jest jednym z ostatnich miast zbudowanych przez Majów. Było ważnym ośrodkiem handlowym, między innymi punktem handlu jadeitem i obsydianem, sprowadzanymi z terenów obecnej Gwatemali (do 700 km w linii prostej od Tulum), gdzie łodzie mogły wpływać rzekami w głąb lądu. Wywożono z kolei produkty rolne i rzemieślnicze. Tulum było też ważnym ośrodkiem kultu "Zstępującego (lub Nurkującego) Boga", którego spotkaliśmy już w Coba. I rzeczywiście, port był podporządkowane najpierw Coba, a potem Chichen Itza (jeszcze je odwiedzimy). 

Najbardziej charakterystycznym budynkiem jest El Castillo (Zamek) - piramida z dobrze zachowaną świątynią na szczycie:

El Castillo stoi nad dwunastometrowym klifem, tyłem do morza (być może służyło też jako latarnia morska):


Zaraz obok mała plaża w przerwie klifu (odpowiada jej przerwa w rafie koralowej), która stanowiła właściwy port:


W głębi, na początku kolejnego odcinka klifu, świątynia boga wiatru.

Obok El Castillo znajduje się mała świątynia nurkującego boga (widoczny nad wejściem):

Jest też kilka innych świątyń:

Niestety nigdzie nie wolno wchodzić... Ta pierwsza poniżej została nazwana Świątynią Fresków (ale nie można ich obejrzeć):




Całe miasto było otoczone murem, co jest nieczęsto spotykane w Ameryce Środkowej:

Mur widać w głębi w krzakach.

Tulum jest trzecim z najbardziej popularnych miejsc archeologicznych w Meksyku, po Teotihuacan i Chichen Itza; przewala się tu ponad 2 mln turystów rocznie. Niedaleko od ruin znajduje się plaża, która z kolei była w czasie naszych odwiedzin na liście dziesięciu najpiękniejszych plaż świata. Moi towarzysze pobiegli ją obejrzeć (wrócili rozczarowani), a ja włóczyłem się jeszcze po ruinach:  







2 komentarze:

  1. wielka szkoda że nie można wejść do środka i obejrzeć świątyń z bliska :( wybieramy się rodzinnie na wczasy z dziećmi, więc maluchy i tak nie byłyby zainteresowane jakimiś piramidami, ale ja bym chętnie pozwiedzała okolice :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, coraz trudniej jest poznawać dokładnie świat z pozycji zwykłego turysty. Może kiedyś wprowadzą zwiedzanie z przewodnikiem i szerszym wstępem do obiektów? Nie za darmo, niestety.

      A dla dzieci i dorosłych można polecić pobliski park rozrywki Xaret/Xcaret połączony z zoo i z wieloma atrakcjami, jak spłynięcie (dają kamizelkę ratunkową) podziemną rzeką, kąpiel z delfinami i rekinami (do wyboru), itd. Można obserwować pumę i lamparta.

      Usuń