25 marca, 2020

Jednak się nie ruszyłem 3

Marzec 2020. Było to już dość dawno. Chciałem zobaczyć Gobekli Tepe:
Matka świątyń, jak to niektórzy określają. Najstarsze megalityczne obiekty, jakie do tej pory odnaleziono. A odnaleziono je nie tak dawno: archeolodzy zaczęli "wykopki" w 1995 roku.

"Już był w ogródku, już się z gąską witał...". Sprawdziłem loty, zacząłem się rozglądać za noclegiem w Urfie (znana z wypraw krzyżowych Edessa). To południe Turcji, rzut beretem od granicy z Syrią. A wojna w Syrii już trwała... Przymierzałem się więc do wyjazdu, kiedy do Turcji wlała się olbrzymia fala uchodźców. Byłem w kontakcie z firmą turystyczną w Urfie. Zapewniali, że wszystko w porządku, że mnie zawiozą do Gobekli Tepe... A z drugiej strony ludzie koczujący na ulicach Urfy... Uznałem, że to nie najlepszy moment na turystykę. Czekam do tej pory.
Ale jest jeszcze inna okoliczność, że warto wspomnieć o Gobekli. Kupiłem książkę (jej okładka jest na zdjęciu) i tu ciekawy szczegół. Kupiłem ją w Amazon.de w piątek wieczorem dwa tygodnie temu, we wtorek już koło południa kurier wrzucił ją do mojej skrzynki na listy. Zagadka rozwiązała się, kiedy spojrzałem na ostatnią stronę: Printed in Poland by Amazon Fulfillment Poland Sp z o.o., Wrocław. Po prostu od ręki mi ją dodrukowali, a że było blisko...

O Gobekli Tepe nie będę pisał; to odkrycie zmieniło dramatycznie wyobrażenia naukowców o początkach rolnictwa i hodowli (które pojawiły się właśnie w tym rejonie świata, chociaż Chińczycy mają inne propozycje). Szczegóły i dobre zdjęcia można znaleźć w internecie.

Mam nadzieję, że to moje "Jednak się nie ruszyłem" zamieni się kiedyś w "Jednak się tam ruszyłem" i pochwalę się własnymi zdjęciami z Egiptu i Turcji. A co robić w międzyczasie, a jest to czas pandemii? Jeszcze wolno pójść na spacer, więc na okrasę kilka zdjęć Lasu Kabackiego na przedwiośniu:





Tylko jak tu zachować odstęp 1.5 metra, jak zaleca premier? Już puściej jest na ulicach :-) :

Pozwalają też wyjść na rower, z czego chętnie korzystam. A jeżeli te obostrzenia będą się przęciagać? Może starczy trochę czasu, aby powspominać dawne trasy i miejsca?

1 komentarz:

  1. Przejrzałem mapy i faktycznie, masz rację, może to (ten? Ta?) Gobekli zostawić na spokojniejsze czasy. Obecnie to mocno wybuchowy kocioł. Co się tam jeszcze na tym pograniczu możę wydarzyć…ba…
    Kabaty… Kabaty… miłe oku znajome pejzaże… Wdowa, gdzie pewnie nasze sadzonki niebawem się zazielenią ( a w lutym sporo nowych zostało wysianych), Dąb Profesor, Droga na Fajki… Sądząc ze zdjęć nie tylko ja zatęskniłem, co skłoniło władze do ponurych mysli o przymknięciu np. polany widokowej, gdzie przyznaję, dość żywiołowo odreagowywano aktualny stress. Ale i tak może to i lepsze niż publiczne koncerty, które jak widzę w TV Bielsat trwają w najlepsze na Białorusi z okazji święta narodowego 25 marca. Tj. święta uznawanego tylko przez opozycję, bo dotyczy proklamowania w 1919 roku pierwszego niepodległego państwa białoruskiego. Jak widzę, nikt tam nie nosi masek, a ludzie stoją w zwartym tłumie, już dawno w Europie zakazanym. Tyle, że sam Łukaszenka niedawno stwierdził, ze wystarczy wódką zdezynfekować ręce i wypić za zdrowie.
    Wracając do fotek, to wiosna w tym roku wyraźnie przyspieszyła. Porównuję zdjęcia ze swojego działkowego archiwum: żonkile – 4 kwietnia, 11 kwietnia – forsycje, 12 kwietnia – hiacynty – stan z 2015. Tej wiosny wszystko to kwitło już w zeszłym tygodniu. Ba, widać już zawiązki tulipanowych kwiatów! W marcu!
    Prawdziwa zima w tym roku tylko w Zakopanem: mam na stałe otwartą stronę Tygodnika Podhalańskiego, który prezentuje filmiki z rozmaitych miejsc np., z Gubałówki czy ostatnio z drogi na Butorowy, bajeczny widok, śnieg skrzący się w słońcu, prawie widać nasz ulubione Kiry w dole… Nie martwcie się, pocieszał reporter z „Tygodnika”, w przyszłą zimę będzie tu tak samo, jak teraz… Ano, warto będzie sprawdzić…

    OdpowiedzUsuń