Reszta miasta była rozłożona na bocznych ramionach Monte Alban i jego zabudowanych tarasowato stokach:
Na terenie centrum sakralnego można znaleźć wiele ciekawych zakątków. Piramidy i pozostałości (kolumny) świątyń:
Zagłębienia z ołtarzami (?):
A pod ziemią gęsta sieć tuneli (niedostępne dla turystów):
No i, jak u nas, wycieczki szkolne:
Warto zwrócić uwagę na budynek w kształcie strzały - może obserwatorium astronomiczne, może mauzoleum wojennej chwały Zapoteków (na pierwszym planie):
i na rząd stel nazwany kiedyś Galerią Tancerzy:
Obecna interpretacja odnosi te płaskorzeźby do przedstawień torturowanych jeńców wojennych:
lub, w bardziej strawnej wersji, miałyby to być przykłady chorób i zniekształceń dla szkolących się lekarzy. Są też stele emocjonalnie neutralne, chociaż równie tajemnicze:
Przypuszcza się, że Zapotekowi mieli swoje pismo, do tej pory nie odczytane.
Nie brakuje boiska do gry w piłkę:
W głębi widać drzewa, niektóre bez liści, inne kwitną. W Meksyku zima to pora sucha, ale drzewa są zawsze fascynujące:
Zapotekowie opuścili Monte Alban w połowie VIII wieku n.e (zamieszkują tę okolicę nadal, sporo ich jest teraz w Stanach). Nikt nie wie dlaczego; był to okres schyłku większości klasycznych kultur Meksyku. Długo potem inny lud, Mistekowie, potraktował wzgórze jako swoją nekropolię, lecz już nic tam nie zbudowano oprócz grobów bogato wyposażonych w piękne przedmioty ofiarne. To już jednak inna historia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz