28 maja, 2020

Piramidy Meksyku: Monte Alban

26 luty 2011. Jesteśmy spory kawałek na południowy-wschód od i bliżej Pacyfiku niż Miasto Meksyk, w stanie Oaxaca, na Monte Alban (1940 m npm), w pobliżu stolicy stanu, czyli Miasta Oaxaca (bardzo oszczędne nazewnictwo :-) ). Monte Alban było kiedyś dużym miastem i stolicą jednej z najstarszych kultur Ameryki Środkowej stworzonej przez lud Zapoteków począwszy od 500 roku p.n.e. Największy rozkwit i terytorialny zasięg tej kultury przypada na te same lata co "złoty wiek" Teotihuacan, czyli 200 - 750 n.e. W Monte Alban (po hiszpańsku Biała Góra, nazwa zapotecka nieznana), w okresie jego rozkwitu mieszkało do 20 000 ludzi. Zbadane i odrestaurowane jest obecnie centrum sakralne tego miasta położone na splantowanym wierzchołku wzgórza wznoszącego się ponad 300 m nad doliną Oaxaca.


Reszta miasta była rozłożona na bocznych ramionach Monte Alban i jego zabudowanych tarasowato stokach:
Na terenie centrum sakralnego można znaleźć wiele ciekawych zakątków. Piramidy i pozostałości (kolumny) świątyń:

 
Zagłębienia z ołtarzami (?):
A pod ziemią gęsta sieć tuneli (niedostępne dla turystów):

No i, jak u nas, wycieczki szkolne:
Warto zwrócić uwagę na budynek w kształcie strzały - może obserwatorium astronomiczne, może mauzoleum wojennej chwały Zapoteków (na pierwszym planie):
i na rząd stel nazwany kiedyś Galerią Tancerzy:
Obecna interpretacja odnosi te płaskorzeźby do przedstawień torturowanych jeńców wojennych:





lub, w bardziej strawnej wersji, miałyby to być przykłady chorób i zniekształceń dla szkolących się lekarzy. Są też stele emocjonalnie neutralne, chociaż równie tajemnicze:

Przypuszcza się, że Zapotekowi mieli swoje pismo, do tej pory nie odczytane.
Nie brakuje boiska do gry w piłkę:

W głębi widać drzewa, niektóre bez liści, inne kwitną. W Meksyku zima to pora sucha, ale drzewa są zawsze fascynujące:









Zapotekowie opuścili Monte Alban w połowie VIII wieku n.e (zamieszkują tę okolicę nadal, sporo ich jest teraz w Stanach). Nikt nie wie dlaczego; był to okres schyłku większości klasycznych kultur Meksyku. Długo potem inny lud, Mistekowie, potraktował wzgórze jako swoją nekropolię, lecz już nic tam nie zbudowano oprócz grobów bogato wyposażonych w piękne przedmioty ofiarne. To już jednak inna historia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz