4 września 2025. Trzecie miejsce we Francji pod względem liczby odwiedzających (po Wieży Eiffla i Luwrze). Pewnie znacie ten lub podobny obrazek:
W 708 roku biskup sąsiedniego miasta zostaje zmuszony przez św. Michała Archanioła do założenia tu świątyni poświęconej temuż archaniołowi. W 966 roku (chrzest Polski) przybywają benedyktyni i budują klasztor-fortecę, jedyne miejsce w północnej i zachodniej Francji nie zdobyte przez Anglików w czasie wojny stuletniej. Postawiony na skale klasztor ma kilka poziomów, z których niższe stanowią podstawę dla wyższych. Styl romański, gotyk (najwięcej), trochę francuskiego renesansu, klasycystyczna fasada kościoła. Kilka zewnętrznych detali architektonicznych:
Iglica i wieńczący ją pozłacany posąg św. Michała są nowe Dalej:
U podnóża skały wcisnęła się wioska (też ufortyfikowana), przez którą prowadzi droga do klasztoru - ciągle pod górkę:
W wiosce/miasteczku kościół pod wezwaniem św. Piotra, w którym mamy mszę, a przy nim niewielki cmentarz.
Skała znajduje się na terenie pływowym i tylko przez część doby jest dostępna. Akurat mamy odpływ, kilka zdjęć na okolicę z wyższych punktów widokowych:
Pływy sięgają tu 15 - 16 metrów i bywa groźnie, jeżeli ktoś się zagapi. To był akurat środek odpływu i wielu ludzi chodziło po odkrytym piasku.
Trochę wnętrz, ale nie będę szczegółowo opisywał skomplikowanej wewnętrznej struktury kościoła i sal klasztoru:
Opuściłem już sporo materiału z innych miejsc, ale jak to bywa zwykle w tak licznej grupie, zostaje mało czasu na prywatną aktywność. Mam nadzieję, że wrócę do tych wspomnień, jak i do opisu dzisiaj zwiedzanego pierwszego zamku nad Loarą.
A z innych przygód to udało mi się tak skutecznie zawiesić moją komórkę, że żyję już trzeci dzień bez niej. Jakoś się trzymam, ale zagrożeń wiele :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz