2 września 2025. Po wizycie na klifach, przejeżdżając słynny Most Normandzki przy ujściu Sekwany do Kanału Lamanche, docieramy do historycznego portu Honfleur, zaraz na lewo od ujścia Sekwany (po przeciwnej stronie ujścia duży port Hawr):
Zabytkowa karuzela i domy:
Ciekawy drewniany kościół św. Katarzyny z przełomu XV i XVI wieku, zbudowany przez cieśli okrętowych, dwunawowy z oddzielnie postawioną dzwonnicą:
Podobno zgromadzone kamienie wolano użyć na mury obronne.
To z Honfleur wyruszali francuscy odkrywcy Nowego Świata, w tym Quebec'u i Luizjany. Tutaj też koncentrował się w tamtych czasach handel zamorski.
3 września 2025. Po wizycie w Lisieux wpadamy na chwilkę do Deauville (tylko dla bardzo bogatych) z olbrzymią plażą:
Trwały właśnie przygotowania do dorocznego festiwalu filmów amerykańskich. Chyba nieprzypadkowo wybrano to miejsce, bo kawałek dalej na zachód ciągną się słynne plaże, na których lądowali alianci w czasie D-Day.
A tuż na wschód Trouville, bardziej przyjazne naszym portfelom (tu mamy przerwę kawowo-obiadową):
Przez pierwsze trzy dni pielgrzymki po południu zbierały się chmury i lało zdrowo, ale krótko (przeważnie jechaliśmy akurat autobusem):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz