6 września 2025. Po wizycie w królewskim zamku w Blois dostajemy czas wolny - kto na kawę/jedzonko, kto na zakupy, kto na dalsze zwiedzanie. Wybieram ostatnią opcję, nie ja jeden. Z zamkowego wzgórza dobrze widać nasze cele: katedrę na sąsiednim wzgórzu:
oraz kościół św. Mikołaja pod zamkiem, na brzegu Loary, pozostałość po dużym opactwie:
Blois było mocno zniszczone w czasie ostatniej wojny, zarówno w 1940 jak i w 1944, wiele wysiłku włożono w jego odbudowę. Dlaczego katedra ma tylko jedną wieżę? Nie wiem (wieża jest opisana jako renesansowa):
Wnętrza katedry (akurat była msza, wbrew potocznym opiniom katedra wcale nie była pusta):
Za katedrą dawny pałac biskupi a obecnie pałac ślubów (kolejka par, muzułmańskie lub mieszane):
a obok najstarsza zachowana część miasta:
Przenieśmy się teraz nad rzekę, pod wzgórze zamkowe, do kościoła św. Mikołaja:
Wspaniała fasada i reszta:
Wewnątrz nowe witraże (podobnie jak w katedrze) - oryginalne nie przetrzymały działań wojennych. Jak dotąd nie udało się uzyskać kolorów średniowiecznych witraży, co widać natychmiast po wejściu:
Główna nawa jest w remoncie. Gra świateł witraży na ławkach:
W okresie rewolucji francuskiej w kościele i opactwie zorganizowano szpital dla biednych, czyli jak mówią Francuzi "Hotel Boga". Obecnie pozostałości po opactwie zajmują archeolodzy:
Popatrzmy jeszcze jak wygląda Blois zza Loary i z mostu na Loarze:
Na nocleg wracamy do Tours a jutro przerzucamy się nad Sekwanę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz