12 - 14 października 2025. Sewillanie zachwalają swoją katedrę jako największy kościół gotycki na świecie, ale twardych danych nie widziałem (prawdopodobnie pod względem kubatury). Poza tym ma mieć największy ołtarz na świecie. Prawdopodobnie jest prawdą, że w momencie ukończenia, przełom XV i XVI wieku, sewilska katedra została największym kościołem chrześcijańskim, detronizując Hagia Sophia w Konstantynopolu, która dzierżyła palmę pierwszeństwa przez ok. 800 lat (a wtedy była już w rękach Turków). Katedra powstała na miejscu meczetu, ale częściowo zachowano jego elementy konstrukcyjne, a przede wszystkim minaret. Wieżę, nazywaną Giralda, widać z dachu mojego hotelu, a pokój mam na dachu (wystarczy wysunąć głowę za drzwi):
Obejdźmy katedrę dookoła, robiłem to kilkakrotnie w dzień i w nocy:
A wewnątrz? Najważniejsze jest "skrzyżowanie" głównej nawy z transeptem, zwieńczone wysoką kopułą (która już dwa razy się zawaliła):
i podobnie "płomieniste" sklepienia nawy i transeptu:
Katedra ma jeszcze cztery boczne nawy, już "spokojniejsze":
No i ołtarz główny (największy na świecie) rzeźbiony w drewnie ponad osiemdziesiąt lat:
To sceny z życia Chrystusa i Jego Matki, czyli "złota biblia" dla niepiśmiennych.
Katedra ma zatrzęsienie kaplic i ołtarzy bocznych; podobno według źródeł zdarzało się, że odprawiano tu ok. 500 mszy dziennie. Podam tylko kilka przykładów kaplic:
A to mój ulubiony wizerunek:
Wszyscy tacy pogodni... Ale nad nimi wisi golgota:
Pominę wiele wspaniałych pomieszczeń, jak zakrystia, sala kapituły, chór, itp., ale żal mi, że najważniejsza Kaplica Królewska z grobami Ferdynanda II Kastylijskiego i jego potomków (między innymi Alfonsa X Mądrego) jest w remoncie.
Pozostały mi jeszcze widoki z Giraldy. Tu trzeba pokazać przesławnego sąsiada katedry, czyli Alkazar, czyli Zamek (a podobno bardziej pałac) Królewski, do którego trudniej się dostać niż do katedry (ja nie powalczyłem o bilet i nie byłem):
Niestety taras widokowy jest otoczony szybą i siatką, więc tylko duże zbliżenia można robić przez oka siatki.
I kilka widoków na miasto i dachy katedry:
A na koniec grobowiec Krzysztofa Kolumba (chociaż niektórzy podejrzewają, że przez pomyłkę jest pochowany w Dominikanie):
Uff, mam nadzieję, że to już moja ostatnia gotycka katedra w tym roku. Zrobiło się ich więcej niż oczekiwałem. Ale było warto.
W tych trzech miastach hiszpańskich jest mnóstwo innych bardzo ciekawych miejsc i pięknych lub/i intrygujących widoków, ale nie wiem, czy znajdę czas, żeby do nich wrócić.
Jestem już w Kadyksie, tutejsza katedra jest też olbrzymia, ale zaczęta jako barokowa a skończona jako klasycystyczna. W piątek wracam do ojczyzny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz