07 grudnia, 2018

Trzy z Big Five

Piątek, 7 grudnia. Trochę jeszcze tych zwierzaków mi przybyło w czasie porannej jazdy, mianowicie szakal, a dokładniej dwa, i trzy afrykańskie dziki, znacznie mniejsze od naszych. Poza tym znowu słonie i bawół, żyrafy, gazele i antylopy, ale niektóre bardzo płochliwe (może był to skutek kilku samochodów jadących przed nami...), żółwie i ptaki.
W sumie widziałem i sfotografowałem trzy z tzw. Wielkiej Piątki dużych zwierząt afrykańskiej sawanny, którą tworzą: słoń, nosorożec, bawół, lew i lampart/leopard. Na przykład takie zdjęcia:


Three of Big Five
Brakuje więc jeszcze lwa i nosorożca, ale na oba te gatunki trudno jest się natknąć w Tsavo, pomimo że tam występują.
Zjechaliśmy bez problemu nad morze (osiem i pól godziny jazdy z krótką przerwą na obiad/lunch), przekonując się bez zdziwienia, że jest tu bardzo ciepło i wilgotno. Woda chyba jeszcze cieplejsza niż trzy dni temu, moczyłem się w niej dłuuuugo, akurat był przypływ.
Jutro muszę się do dziesiątej rano wymeldować, ale wyjazd na lotnisko mam dopiero przed siódmą wieczorem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz