27 lutego 2023. Zaraz po śniadaniu wyjeżdżamy do strefy (tutaj mówią: zony) archeologicznej, tylko 10 minut od hotelu. Jestem w Palenque drugi raz, ale fascynacja ta sama; uwaga przysiada na nowych detalach. Tylko jako pierwszy przykład Piramida Inskrypcji, w której znaleziono nietknięty grobowiec króla Pakala, słynnego Daenikinowskiego "astronauty":
I równie słynny pałac z wieżą - ewenementem w architekturze Majów:
W tle miejscowa selwa (dżungla), w oddali płaska płyta Jukatanu. Piramida Inskrypcji i Pałac są obecnie niedostępne dla turystów, ale mogłem do nich wejść przy poprzedniej wizycie.
Ciąg dalszy nastąpi, bo jutro znowu wyjazd przed ósmą (rano), a przyjechaliśmy do Uxmal dobrze po ósmej (wieczorem). Do odwiedzenia jeszcze dwie strefy archeologiczne, kolonialne miasto i znowu kawałek szosy do Cancun. Pojutrze odlot do Warszawy.
Więc ciąg dalszy. Witają nas w Palenque małe świątynie, a obok coraz większe:
Ten słomiany dach osłania wejście do grobowca Czerwonej Królowej (nieobrabowanego wcześniej). Wczoraj, w drodze do Palenque obejrzeliśmy film o żmudnym ustalaniu jej tożsamości. Wyszło na to, że z czterech kobiet wymienionych z imienia na stelach, w tym grobowcu pochowano żonę Pakala. Można wejść do środka:
Tak tam wygląda:
Te schody prowadzące do góry sugerują, że oryginalne wejście było ze szczytu piramidy, tak jak w sąsiednim grobowcu Pakala:
A to zdjęcie słynnej płyty z sarkofagu Pakala (też z planszy pod Piramidą Inskrypcji):
Pakal opada w zaświaty (reprezentowane przez szczęki potwora) a nad nim wznosi się Drzewo Świata (Życia, identyfikowane też z ceibą), które Majowie często przedstawiali w postaci krzyża. Oglądając tę płytę poziomo Daenikin zobaczył astronautę w rakiecie.
Fascynująca budowla Pałacu:
Kolejna grupa świątyń. Zaczynamy od Świątyni Słońca:
Podobnie jak w Tikal, na budynkach dostawiano grzebienie, ale tutaj są one lekkie i, można powiedzieć, finezyjne (budynki pałacu też miały oryginalnie grzebienie).
Świątynia Liściastego Krzyża:
Najwyższa w tej grupie Świątynia Krzyża ze wspaniałym grzebieniem:
W tej małej Świątyni XIV przy Świątyni Słońca natknąłem się na ciekawą płaskorzeźbę (prawdopodobnie kopia):
Obowiązkowe boisko do gry w piłkę (jest ich na pewno więcej):
Schodzimy ścieżką przez selwę do dolnego parkingu, mijając po drodze ukryte między drzewami ruiny kolejnych grup budynków:
Towarzyszy nam potok tworzący liczne kaskady (zejście jest miejscami strome: z wyżyny Chiapas na równinę Jukatanu):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz