26 lutego, 2024

Xibalba: wejście do podziemnego świata Majów. San Ignacio

25 luty 2024. Z hotelu jedziemy busikami (po drodze przekraczanie w bród potoku) do doliny Barton Creek, gdzie znajduje się ujście podziemnej rzeki, które Majowie uznawali za wejście do świata swoich podziemnych bogów, Xibalba:

Wpływamy do jaskini na małych kanu, po dwie - trzy osoby, pierwszy ma na kasku czołówkę, ostatni wiosłuje. Spełniam swoje dwudziestoletnie marzenie i wiosłuję (jednym wiosłem, oczywiście). W środku ciemności nieco tylko rozpraszane przez nasze latarki; nie robię zdjęć bo muszę uważać w krętym korytarzu z przewężeniami. Jedne kanu przewraca się w jaskini, jego załoga musi płynąć do wyjścia, bo nie ma tam jak wejść z powrotem do łódki. Ale woda ciepła i słońce tropikalne, więc szybko wysychają:


Łódka została w jaskini, wkrótce wyciągną ją nasi lokalni przewodnicy.

Wróćmy jeszcze do poranku. W hotelu na wzgórzu w San Ignacio mam narożny pokój i balkon na dwie strony świata. I tak muszę wstać przed wschodem słońca, więc zaczynam od pstrykania:







A i księżyc w pełni też się pokazał na zachodzie (szukaj powyżej).

Po wizycie w jaskinie musimy trochę czekać na transport busikiem, bo odjeżdżający wcześniej kierowca zabrał z sobą klucze do naszego pojazdu, więc odrobina górskiej selwy:



Zawalony most. Potoki przejeżdżamy w bród; przy wysokim stanie wody do jaskini jest inna droga, ale dłuzsza.

Granicę z Gwatemalą przekraczamy sprawnie dzięki wcześniejszym przygotowaniom naszych przewodników, zmieniamy przy okazji autobus i po dwu godzinach jazdy stajemy na nocleg na wyspie Flores. Jutro czeka nas Tikal, jedno z największych i najważniejszych miast Majów, a potem długa jazda do Palenque w Meksyku. Wychodzimy z hotelu o 04:30. Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz