28 czerwca 2024. Tomki łapią dużego szczupaka, 3.7 kg i 89 centymetrów:
Ja małego okonia. Na biwaku z sauną trafiło się pięć płotek, była kolacja.
Zatrzymujemy się na obiad przy małej wyspie:
Nawet nieźle wiało:
Blog powstał jako próba wykręcenia się od powiadamiania rodziny i przyjaciół, że jeszcze żyję i co jest dookoła, w czasie dłuższych wyjazdów. Teraz każdy może sobie sam sprawdzić. Niestety szybko weszło mi to w krew. Piszę na gorąco, najlepiej jeszcze tego samego dnia, który opisuję. Samotne podróżowanie zostawia zwykle dwie - trzy wolne godziny na kopiowanie zdjęć i krótki komentarz. O ile szybkość internetu na to pozwala. Oprócz relacji z podróży, trochę ciekawostek, a obecnie wspomnienia.
Okazała sztuka. Nic tylko gratulować.
OdpowiedzUsuńNiestety tylko jedna taka, trałowanie z woblerem. Ale wystarczyła na trzy posiłki. Poza tym średnio-małe okoń i sandacz. Reszta to płotki i krasnopiórki na robaka.
Usuń