29 lipca, 2017

Sydney 1 cd

Darwin, 14-ta. Udało mi się ściągnąć zdjęcia bezpośrednio z aparatu podłączonego do laptopa po ustawieniu odpowiedniej opcji na aparacie. I tak, wspomniana już Sydney Tower; zwróćcie też uwagę na zalotną latarnię uliczną w prawej dolnej części kadru.



A na drugim zdjęciu Sydney Opera ujęta jako tło dla tranpacyfiku o kuszącej nazwie Carnival Spirit. O jego rozmiarach świadczy kolejne, już nocne zdjęcie zrobione od strony Opery:


Na lewo CBD, czyli Central Business District, a na prawo rzeczony transpacyfik. Kto policzy jego piętra?
Po zrobieniu tego zdjęcia zacząłem rozglądać się za czymś do zjedzenia wśród rzeszy restauracji i kawiarni przy Operze. Kiedy usiadłem przy stoliku nad samą wodą mając obok gazowy grzejnik z wielkim płomieniem (stoliki na wolnym powietrzu) i spojrzałem na przeciwległy brzeg, transpacyfiku nie było. Wykorzystał moją nieuwagę i bezszelestnie odpłynął... w 10-cio dniowy rejs na wyspy Oceanii (Vanuatu, Nowa Kaledonia), jak się dowiedziałem z internetu. Od 1354 dolarów.
A na pożegnanie dwa zdjęcia z aborygeńskiego pokazu na dachu Opery:



 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz