18 lutego, 2020

Czternaście stopni

Sobota, 15 lutego.Chodzi o czternaście stopni Celsjusza, które pokazywał w porywach (stabilnie 12 - 13 C) autokarowy termometr w czasie przejazdu przez Austrię w drodze powrotnej do Polski. Kilka zdjęć z trasy:
 
 
 
 
 
Na zakończenie kilka plotek austriackich:
1) Dla miłych pań: na stoku należy mieć warkocz, a najlepiej dwa, zwłaszcza, jak się jest nastolatką (ale w żadnym wieku nie zaszkodzi); powinien powiewać spod kasku w czasie jazdy.
2) Dla piwoszy: Tu wszystkie lokalne browary mają wersję bezalkoholowe, włącznie z białym pszenicznym. Znalezienie alkoholu we krwi osoby, która miała wypadek na stoku anuluje ubezpieczenie (ale nie wszystkim to przeszkadza).
3) Dla nostalgicznych: Po dokładniejszej analizie doszedłem do wniosku, że Gross Glocknera nie mogłem zobaczyć z miejsc, które odwiedziłem. Tym bardziej nie mogłem zobaczyć schowanego za nim szczytu Grosser Muntanitz (3232 m npm), jedynego szczytu w Alpach Austriackich, na który kiedyś wszedłem (razem z moją córką, drugi nasz wspólny alpejski szczyt leży w Alpach Delfinatu, i to wszystko, jeżeli chodzi o moje alpejskie wejścia).

PS. Dodałem zdjęcia do wpisu "Katschi"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz