25 kwietnia, 2024

Z Dahli do Khargi: Błędne piaski

14 kwietnia 2024. Wydmy piaskowe było dotychczas widać gdzieś daleko, chociaż na pewnych odcinkach szosa bywała przysypana z brzegu piaskiem. Teraz, w czasie przejazdu z oazy Dachla do oazy Kharga, wydmy pokazują się dosyć blisko, a w pewnym momencie orientuję się, że objeżdżamy dużą górę piasku. Po chwili pokazuje się drugie pasmo asfaltu wyłaniające się z tej wydmy. Stajemy, kierowca wychodzi i włącza napęd na przednie koła, przyjacielsko macha do policjantów, których samochód zatrzymuje się przy nas i zjeżdża na piasek. Objeżdża wydmę, żeby znaleźć najłagodniejszy stok i w kilka chwil jesteśmy na jej szczycie. Tak wygląda z góry nasza dalsza droga:

a tak szosa, którą przyjechaliśmy:

W obu wypadkach widać skręcający w bok nowy odcinek asfaltu omijający upartą wydmę, która przysiadła na starej szosie. W pobliżu więcej takich wędrowniczek:



Ale widać też uprawy (chyba nie wszystkie udane) i maszty linii przesyłowych (podobno cały prąd w Egipcie pochodzi z tamy asuańskiej):



Chwila podniebnej refleksji nad potęgą natury:

i wsiadamy do naszego łazika, który stoi nad najbardziej stromym zboczem wydmy (po prawej czekający na nas samochód policyjny):

Zsuwanie się samochodu po tym stromym zboczu oznacza dla mnie tylko piasek widoczny przez moment przed przednią szybą (siedzę z tyłu) i już jesteśmy na asfalcie. Wracamy do napędu jedynie na tylne koła i mkniemy do Khargi.






4 komentarze:

  1. Bardzo podobnie sprawa się ma w Zachodniej Saharze, choćby w takiej Mauretanii. Tam na ten przykład droga z Wadanu do Nawakszut jest w kółko zawiewana ruchomymi wydmami, które trzeba objeżdżać i niby prosta droga jak w mordę strzelił zajmuje tydzień albo i dużej. Miejscowi wręcz doradzają w tym wypadku wielbłądy, które wytrzymują bez wody trzy tygodnie, a zasięg w tym czasie mają circa 500 kilometrów. Człowiek na pustyni dzień, no góra dwa. Taki wielbłąd rzadko się psuje, auto często, wiadomo. No a wtedy, jeśli ktoś nie jedzie z najbliższego ksaru - kiszka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na terenach, które odwiedziliśmy nie ma dużych wydm piaskowych (tzw. Wielkie Morze Piasku jest położone bardziej na zachód, przy granicy Egiptu z Libią) ani najwidoczniej nie przemieszczają się one zbyt szybko, bo warto było położyć asfaltowy objazd takiej piaskowej damulki. A wielbłądy jak najbardziej, chociaż w Egipcie hoduje się je raczej dla celów sportowych i rekreacyjnych, a kupuje je cały świat arabski. Targi wielbłądów odbywają się w też w opisanych oazach.
      A samochody z turystami wyruszają na piaski zawsze przynajmniej dwa (takie są przepisy), byłem na takim rajdzie w Katarze. Akurat żaden się nie popsuł.
      Podobny problem z pokonywaniem obszarów pustynnych jest w Australii, gdzie TIR-y puszczają się na skuśkę, bo tak jest znacznie bliżej niż szosą.

      Usuń
    2. Dawniejsi podróżnicy stanowczo bardziej mieli pod górkę, a niekażdy bywał Edem Staffordem.

      Usuń
    3. Jeszcze są miejsca na Ziemi, gdzie podróżnikom jest mocno pod górkę, ale dla przeciętnego łazęgi świat jest obecnie przeciętnie bardziej przyjazny niż kiedyś, trzeba się tylko ruszyć.

      Usuń