09 sierpnia 2022. Ulica Harmonii otrzymała taką nazwę bo znajdują się przy niej:
świątynia hinduska:
meczet:
i świątynia buddyjska:
Kilka obrazków z tej świątyni:
No i bóg - tygrys, który usadowił się w tej świątyni: może narobić człowiekowi biedy, ale opiekuje się ciężarnymi kobietami i potrafi uspokoić rozpłakane dziecko:
To nie koniec atrakcji Ulicy Harmonii. Obok starej świątyni buddyjskiej znajduje się nowa:
i jeszcze dwie niezidentyfikowane świątynie:
Jedna z nich może być dedykowana Cheng Ho - pamiątek po nim jest w Melace więcej niż wiedziałem będąc tam (źródło - wspomniana książeczka).
Kontynuując duchowe sprawy - katolicki kościół pod wezwaniem św. Franciszka Xaviera:
i protestancki kościół p.w. Św. Ducha:
Dorzucę jeszcze zgrabny meczecik (trochę mi się pochylił):
i jeszcze jedną świątynię i drugi tradycyjny meczet:
Krzepiące fotografie, zwłaszcza jesli się pamięta o Birmie i sytuacji ludu Rohingya. To samo w New Delhi, gdzie całkiem niedawno ofiarą pogromu padło wielu muzułmanów. Jesli ta ulica Harmonii stanowi symbol i emblemat całej Malezji - to faktycznie jest to oaza tolerancji i harmonii międzyludzkiej. Notabene coś podobnego stworzyli kiedyś, jak czytałem u Chłędowskiego, królowie normandzcy na Sycylii, szczególnie pod rządami Rogera II. Do dziś historycy sztuki opisując katedrę w Amalfi, analizują
OdpowiedzUsuńobecne tam cztery style: arabski, gotycki, bizantyjski i romański, bo wszystkie te kultury były tam równouprawnione. Nadmienia jednakowoż, że po Normanach przyszli Hohenstaufowie i był to koniec owej harmonii.
I w Malezji bywało różnie: Malaje palili Chińczyków lub odwrotnie. Działała też przez długi czas silna prokomunistyczna partyzantka. Teraz oficjalna propaganda silnie podkreśla potrzebę harmonii współżycia pomiędzy trzema głównymi grupami etnicznymi Malezji: Malajami, Chińczykami i Hindusami.
Usuń