11 - 14 sierpnia 2022. Pracowite trzy dni w Singapurze. Niewiele starczyło czasu na zwiedzanie, a z tego najciekawszy był botaniczny kompleks z olbrzymimi szklarniami (las deszczowy), zielonymi terenami w różnych stylach oraz wielkimi sztucznymi drzewami bez liści:
Między dwoma z nich można się przejść (na powyższym zdjęciu widać tę napowietrzną kładkę), inne ma na górze taras widokowy (poniżej). Kilka ujęć tej ciekawej konstrukcji i widoków ze spaceru kładką (8 dolarów singapurskich):
Na ostatnim zdjęciu widać w oddali Sumatrę.
Jeszcze zdjęcia tych wspaniałych ogrodów:
Trochę architektury:
Symbol Singapuru - rybolew:
Kościół katolicki p.w. św. Józefa:
a kilka kroków dalej katolicka katedra:
Przed mszą rejestracja wiernych (paszporty lub dowody osobiste), bo rząd wyznaczył limit osób jednocześnie przebywających w kościele. Ale może jednak przesadził z dokumentacją ilości uczestników?Trochę starszego Singapuru:
Raffles to angielski pułkownik, który od sułtana i naczelnego sędziego wydzierżawił, a po kilku latach odkupił, wyspę, na której założył Singapur (początki XIX wieku).
A to uliczka z naszym hotelem ("heritage" w nazwie hotelu) z zamykającym ją gmachem Singapurskiej Biblioteki Narodowej.:
Okno w moim pokoju znajdowało się tylko w łazience, nie było otwieralne, ale za to miało wspaniałą zewnętrzną kratę:
Dzięki tej kracie mogłem wypatrzeć z ulicy (uliczki) położenie mojego pokoju :) :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz