15 października, 2022

Betania-za-Jordanem: miejsce chrztu Jezusa

15 października 2022. Zaczynamy od krótkiej wizyty w rzymskim amfiteatrze koło Cytadeli, po czym zjeżdżamy z Ammanu (ok. 850 m.n.p.) nad Jordan przy jego ujściu do Morza Martwego (ponad 400 metrów poniżej poziomu morza). Po drodze mijamy punkt zero:



Kierujemy się do Betanii Zarojdańskiej, uznanej przez historyków i archeologów za najbardziej prawdopodobne miejsce chrztu Jezusa. Jednocześnie w tej okolicy prorok Eliasz miał być wzięty do nieba na ognistym rydwanie. 

Jezus został ochrzczony w Jordanie przy ujściu małego potoku:



W tym miejscu można było przyjąć chrzest w starożytności, świadectwa pielgrzymów i podrózników od IV wieku po Jezusie, Obmurowanie pod małym daszkiem było prawdopodobnie miejscem przygotowania do chrztu, a duży dach w głębi osłania ruiny bizantyńskiego kościoła. Na obmurowaniu znaleziono znak krzyża:


Jordan przesunął swoje koryto i przepływa obecnie deczko dalej, stanowiąc granicę pomiędzy Jordanią i Izraelem:





Widoczne na zdjęciu dwa stanowiska chrzcielne znajdują się po stronie izraelskiej, identyczne jordańskie widać kawałkiem na pierwszym zdjęciu. Ruch duży, chętnych do chrztu lub kąpieli nie brakuje (po stronie izraelskiej). Na ostatnim zdjęciu katolicka (
prawdopodobnie) pielgrzymka, może z Polski, kto wie? Te czarne dziewczyny i chłopak w białych szatach zanurzali się całkowicie do wody (z głową) chyba ze siedem razy (jak Syryjczyk Naaman?).

Na obu brzegach Jordanu stoją cerkwie. Po stronie jordańskiej:






i po izraelskiej:


Przy dojściu nad Jordan mijamy dwie mozaiki, chrztu Jezusa:


i JPII, który odwiedził to miejsce w czasie swojej jubileuszowej pielgrzymki w 2000 roku z królem i królową (i być może następcą tronu, nie wiem):


Król oddał kilku Kościołom (koptyjski, ormiański, też szwedzki, i inne, obecnie sześć w sumie) miejsce na skarpie doliny, aby mogły tam pobudować swoje kościoły:



 A o ten niedokończony jeszcze kościół podejrzewam franciszkanów (czy słusznie?):


Kilka widoków na dolinę Jordanu, zjawisko fascynujące samo w sobie:









Wędrowanie wzdłuż Jordanu uważano w starożytności za niebezpieczne ze względu na gęste zarośla nad jego brzegami, stanowiące siedlisko dzikich zwierząt i zbójców.

CDN (Morze Martwe, Araba), z już znanych Wam względów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz