Wtorek, 14 maja. W nocy padało, a w drodze na lotnisko przez góry nawet lało, ale na
lotnisku (północna wystawa) było zupełnie sucho i pogodnie. Lot bez
problemów, transfer do hotelu też, krótkie zwiedzanie Atuony, w tym
muzeum Gauguina i Brela, każde płatne oddzielnie w tej samej kasie,
tylko internet jest bardzo wolny (o czym zresztą ostrzegali mieszkający
tu wcześniej internauci), więc
może być kłopot ze zdjęciami. Jutro
wybieram się na zwiedzanie wyspy, w tym nowe marae i tiki. Spróbuję jednak wrzucić jakieś obrazki, żeby pokazać smaczki tej zabawy. Tiki jeszcze z Nuku Hiva:
|
Tiki (sculpture of a god) from Nuku Hiva |
|
|
|
|
Niektóre marae są tu częściowo odrestaurowane, regularnie sprzątane i wykorzystywane do organizowania lokalnych festiwali (na które przyjeżdżają ludzie z całego świata; Markizy podobno starają się o wpisanie na światową listę UNESCO):
|
A huge marae on Nuku Hiva |
I jeszcze niezłe skałki z Nuku Hiva:
|
Rocky outcrops on the ridges of Nuku Hiva |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz