21 maja, 2019

Papeete kulinarne

Poniedziałek, 20 maja. Zapomniałem się pochwalić, że znalazłem w końcu w Polinezji Francuskiej bezalkoholowe piwo:
The first (and last) my alcohol free beer in French Polynesia 
To jest reklama knajpy Bora Bora (7/7), która serwuję również kawę Illy, więc porządne espresso i puszka (a jakże, jest wybór między butelką a puszką) bezalkoholowego piwa to jakby dwa w jednym. Poza tym spory zestaw piw belgijskich i jeszcze mocniejszych trunków. Ale ostatni (późny) obiad zjadłem polowo:

Evening Food Court
Podjeżdżają kamperami lub przyczepami-kuchniami około piątej, rozstawiają stoliki i stołki i już można jeść. Spory, jak na Polinezję (na Markizach tylko tuńczyk), wybór ryb, też mięso i kurczak na wiele sposobów. Nieliczne dania wegeteriańskie. Dania chińskie i wietnamskie. Gofry i naleśniki. Jest tych ruchomych knajpek przynajmniej siedem.
Po obiedzie idę na spacer (spaceruj dziecko, spaceruj) i odkrywam tuż przy nadbrzeżu zorganizowaną dla leniwych rafę koralową (pilni płyną na prawdziwą, żeby nurkować), dobrze oświetloną:

Corals for visitors, but what is this elongated fish or not fish?
Ryby mogą swobodnie pływać nad koralami, a i w pobliżu kręci się ich sporo:

Thre is a lot of fish around the corals too
A jako że temat jest kulinarny, kończę zegarem z mojego apartamentu:
A few hours to my departure at 4 am.



3 komentarze:

  1. Jako czytelnik mam pewien niedosyt: "Spory, jak na Polinezję (na Markizach tylko tuńczyk), wybór ryb, też mięso i kurczak na wiele sposobów". I tyle. A jakie jest miejscowe specialite de la maison? ( a właściwie a la food truck)? No i trunek znany jak "Uśmiech Harnasia" w Kościelisku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc trochę szczegółów. Co do kurczaków i mięsa jestem po prostu biała karta. Co do ryb, to mogę polecić mahi-mahi i make (kosztowałem na Tahiti), zwłaszcza mahi-mahi. Z kolei na Wyspie Wielkanocnej natrafiłem w restauracji na naka naka, co jest podobne do węgorza i często z nim mylone. Ale nie jest to ryba ale bezkręgowiec i poza tym pasożyt (na innych rybach). Polecono mi "well done" (domyślam się, że coś takiego jak węgorz może być nieco surowe w środku), co przekazuję. Na Wyspie Wielkanocnej lokalny tuńczyk jest podobno biały, a czerwony dowieziony z Chile. Nie wiem jak jest z kolorami tuńczyka na wyspach Polinezji Francuskiej, to co jadłem nie było ani takie ani takie. Niech ktoś przy okazji sprawdzi. Co do trunków mogę polecić piwo bezalkoholowe Heineken, ale trzeba go tam trochę poszukać

      Usuń
  2. Dzęki za info. Jak będę, sprawdzę (poza heinekenem, bo to już sprawdzone).

    OdpowiedzUsuń