18 sierpnia, 2017

Aitutaki 2

Środa, 16 sierpnia czasu lokalnego. Mam jeszcze do wykorzystania rower, więc jadę na wspomniany wcześniej najwyższy szczyt wyspy, Rower mocno już zardzewiały, ale górski i przerzutki działają, chociaż łańcuch spada ze skrajnych tylnych kółek i strasznie się brudzę na brązowo, kiedy muszę go z powrotem nakładać. Dużego koła jednak z tyłu nie ma i na co stromszych podjazdach trzeba go prowadzić. Pod samym szczytem w ogóle zostawiam rower przy drodze. A ze szczytu wspaniałe widoki:

Lotnisko i fale przyboju;wschodnie wybrzeże i wschodni wiatr. A teraz zachodnie wybrzeże:
Fale już nie takie jak na wschodzie wyspy. Widać też skomplikowane ukształtowanie dna laguny. Widoki na olbrzymią lagunę atolu nieco przymglone, ale można ocenić jej rozmiar i dojrzeć dalekie wyspy na południowo-wschodnim skraju:
Popłynę tam jutro małym stateczkiem. I na koniec okolice miejsca gdzie mieszkam:
Koniec półwyspu i pierwsza wyspa, widać wejście do cieśniny między nimi i dużą płyciznę na środku. Cieśnina widziana z mojego domku:
Sam szczyt, pomimo bazaltowych skał, jest mało romantyczny - stoi na nim przekaźnik:
Jadę dalej grzbietem wzgórz wulkanicznych środkowej części Aitutaki:
Najpierw jednak muszę zjechać głęboko w "doliny" a potem wdrapać się z powrotem na grzbiet. Tym razem nachylenia są na miarę możliwości moich i roweru. Po drodze przejeżdżam przez prawdziwą palmową dżunglę:

A dalej... czerwona gleba. Czy to coś Wam przypomina?
Powrót znowu pod wiatr, ale po drodze zjadłem Dad's Pie (z rybą hoka i warzywami, na ciepło) i wypiłem mrożona kawę (z tego samego sklepu), wiec idzie mi raźniej.
Dan na Aitutaki, 17 sierpnia.

6 komentarzy:

  1. Sympatyczna sprawa poszwendać się tu i tam. Zwłaszcza gdy dookoła laguny i wyspy. Oglądałem czyjes fotki z One Foot Island, aż się prosi nurknąć, choć nie wiem, czy nie znalazłoby się jakieś nieciekawe towarzystwo... Poza menu wnoszę o choćby skrótowe obserwacje międzyludzkie, bo jak do tej pory zapoznaliśmy się tylko z oficerami lotniskowymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One Foot Island będzie w kolejnym poście jak i towarzystwo zainteresowane snorkelowiczami. O ludziach też coś napiszę, mam teraz trochę więcej czasu.

      Usuń
  2. Spóźnione, lecz serdeczne życzenia imieninowe od brata Maćka i reszty. Trzymaj tak dalej. Śledzimy podróż z zapartym tchem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki stokrotne. Zupełnie mi ten św. Jacek Odrowąż wyleciał z głowy i ani jedną myślą go nie uczciłem. Przypomniałem sobie dopiero dzień po.

      Usuń
  3. Dołączamy się do życzeń, faktycznie spóźnionych na okoliczność częstych teraz upałów. Dalszych wędrówek w tym bajkowym krajobrazie - aktualnie i w przyszłosci!
    A&W

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu temperatury sę wyrównane, 26 w dzień, 23 w nocy, przynajmniej wg prognozy, bo termometru nie widziałem... tu sprawdziłem w komórce, ale nie ma.
      Dzięki za życzenia.

      Usuń