18 sierpnia, 2017

Aitutaki 3

Czwartek, 17 sierpnia czasu lokalnego. Na dzisiaj mam w pakiecie wycieczkę po lagunie statkiem firmy Bishops Cruises. Niewielki stateczek zabiera wraz ze mną same pary, w tym dwie "honey moon" i jedną już już mającą mieć dziecko. Cały świat, od Portugalii do USA, i jeszcze dwóch czarnych, myślę że z Afryki lub Ameryki, a jeden mi mówi, ze oni tu pracują a on pochodzi z Fidżi. Po lagunie płynie się spokojnie, zwłaszcza kiedy wszyscy wychodzą na górny pokład:
A tak wygląda nasz stateczek:
na plaży jednej z wysepek:
która się nazywa Akaiami. W latach 50-tych ubiegłego wieku była tu stacja postojowa "latającej łodzi", która kursowała "Koralowym Szlakiem" pomiędzy Nową Zelandią, Fidżi, Samoa, Wyspami Cooka (Akaiami) i Tahiti. Na pokładzie gościli sławni ludzie, m.innymi znani aktorzy. Ale najwięcej miejsca powyższa tablica poświęca francuskiej aktoreczce, która podczas uzupełniania paliwa samolotu uparła się kąpać nago. Współpasażerowie nie wyrazili zgody, ale załoga stacji owszem. Krakowskim targiem odprowadzono aktorkę w ustronne miejsce, gdzie mogła się wykapać tak jak chciała. Nb., opalanie się na goło lub topless jest tu przestępstwem, a niedzielny odpoczynek bardzo ściśle przestrzegany. Na Aitutaki ludzie protestują nawet przeciwko niedzielnym lotom, które i tak zredukowano do jednego.
Samolot Koralowego Szlaku (zabierał około 40 osób) i stacje paliwowe to był amerykański demobil po II światowej. Resztki mola, przy którym cumowała ta latająca łódź, jeszcze można obejrzeć:
Te małe wyspy mają bardzo gęste poszycie palmowego lasu, trudno wejść do środka:
Następny postój statku wypadł na miejscu snorkelingowym (nurkowanie z fajką) gdzieś na środku laguny. Załoga tego miejsca już na nas czekała:
Ale nie tyle na tych dziwnych białych, co na lepsze kąski:
 Chociaż niektórzy z nas też budzili zainteresowanie tych miłych rybek:
Prawdziwych rekinów w lagunie nie ma, występują tylko po zewnętrznej stronie rafy i przy wejściach przez rafę do laguny.
Po skończonej zabawie, ja nie uczestniczę, wysadzają nas na wielkiej łasze piachu:
twierdząc, że zostawiają nas w niebie a sami podpłyną na pobliską Wyspę Jednej Stopy przygotować lunch. Kiedy już nam się niebo znudzi, mamy przejść na tę wyspę brodząc po wodzie. Radzą nam zabrać do tego buty. Jedynym niebezpieczeństwem tutaj są tak zwane "stone fish", jadowite ryby, które świetnie kamuflują się na kamienistym lub koralowym dnie. Jadem atakują stopę, która na nich się oparła. Ja mam z sobą takie buty używane na spływach kajakowych, ale tu wszyscy chodzą boso, widać taki szpan, zresztą na piasku podobno ich nie bywa.
Łacha piachu pt. niebo okazuje się bardzo ciekawa, bo widać na niej pierwsze etapy kolonizowania takich miejsc przez palmy kokosowe:
A to późniejsze etapy tego procesu:





Nasz statek cumuje przy Wyspie Jednej Stopy, wśród palm znajduje się budynek, w którym przygotowano nam lunch i w którym znajduje się urząd pocztowy:
Widać też cieśninę między łachą a wyspą, którą żeśmy przebrodzili. W urzędzie pocztowym można dostać specjalną pieczątkę w paszporcie, potwierdzającą pobyt na tej wyspie. Dla gap takich jak ja, pozostaje jeszcze możliwość kupienia kartki pocztowej i zainkasowania pieczątki na kartce. Napoje we własnym zakresie, bufet dobrze zaopatrzony. Wszystko oczywiście przypłynęło z nami. Obok podobnie bawią gości inne firmy.
Na lunch mamy dużo owoców i warzyw, nie wszystkie potrafię nazwać, rybę i parówki. Po jedzeniu obchodzę wyspę dookoła. Przeciwna strona jest już blisko rafy, na dnie i na brzegu obumarłe korale i muszle:


Natykam się również na coś zagadkowego:
Pas skały wybiegający spod wyspy w lagunę. Skała, po bliższych oględzinach, na pewno nie jest koralem, przypomina raczej czerwonawy bazalt. Są tu dwa rodzaje wysp: wulkaniczne, ze szczytami  otoczonymi rafą koralową, jak Rarotonga i wyspy, które jeszcze mam odwiedzić, oraz atole, czyli rafy koralowe powstałe na zatopionych wulkanach. Aitutaki jest nazywane prawie-atolem, gdyż sama wyspa ma wygasły wulkan, ale olbrzymi atol powstał prawdopodobnie na zatopionym kraterze wulkanu (lub kilku wulkanów). Czy ten pas skał nie jest resztką krawędzi zatopionego wulkanu? Fakt, ze rafy koralowe mogą powstawać tylko na terenach, gdzie dno morskie się obniża, zauważył pierwszy Karol Darwin w czasie podróży dookoła świata na Beagle'u. Zatrzymali się z resztą na chwilę przy Aitutaki.
A jak wyglądają korzenie palmy?
Po powrocie do domu decyduję się w końcu wykąpać. Przy samym brzegu jest dosyć głęboki i niezbyt  szeroki kanał, którym nieustannie przepływa woda pędzona zmianą pływów i wiatrem, prąd jest szybki. Spływa się więc tym kanałem, a jak już ma się dosyć, to wychodzi się na znajdująca się na środku cieśniny piaskowo-skalistą ławicę, na ogół przykrytą wodą, i brodzi się z powrotem. Na końcu trzeba jeszcze przepłynąć w poprzek kanał. Że brzeg jest skałą a nie piaskiem przekonałem się boleśnie, kiedy uderzyłem kolanem o ten brzeg, bo za późno zamieniłem płynięcie na postawę pionową. Ale do wesela się zagoi, a wesel tu dużo.
Dopiero wieczorem uświadamiam sobie, że to Świętego Jacka Odrowąża.
Dan na Aitutaki, 18 sierpnia czasu lokalnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz