15 sierpnia, 2017

Auckland 3


Niedziela, 13 sierpnia. Wycieczkę na Rangitoto odkładam na przyszłość, ze względu na nie najlepszą widoczność, kiepskie prognozy pogody i nawracające zapalenie gardła. Tutaj zresztą, podobnie jak u nas w zimie, dużo ludzi kaszle i pokasłuje. Zamiast najmłodszego wulkanu wybieram się na najwyższy w Auckland, Mount Eden, 196 m npm. Idę przez otoczenie centrum, zabudowa tu chyba jeszcze z czasów kolonialnych:

Zwróćcie uwagę na daszki nad chodnikami. Ten sam patent działa i w wysokościowym centrum, chyba to pomysł właścicieli sklepów. Świetna osłona od słońca i od deszczu, trzeba tylko uważać na przerwy między domami: można dostać nieoczekiwany prysznic. Sam ciekawski wygląda z pomiędzy domów, ale i o nauce nie zapominam na tym spacerze. Tym bardziej, że rozpadł mi się but od pary bardzo starannie dobranej na ten wyjazd i musiałem sobie kupić nowe pseudo-addidasy:
Wulkan Eden zachował swój krater, co prawda obecnie trawiasty, ale zawsze:
Miała to być według Maorysów miska pokarmowa boga od rzeczy ukrytych w ziemi i sam krater jest dla nich w wysokim stopniu tapu (co biali przerobili na tabu, samo wyrażenie rzeczywiście pochodzi z Oceanii). Na tabliczce po prostu zakaz schodzenia do krateru. Widoki ze szczytu fascynujące. W szczególności robię pierwszą w życiu panoramę, a właściwie robi ją mój aparat, kompaktowa lustrzanka, a ja tylko w końcu zorientowałem się, że taka opcja istnieje:
Ta panorama jest ważna. Z lewej i prawej strony widać wodę, w środku rozległy fragment Auckland. Woda z lewej to zatoka Morza Tasmana, woda z prawej to zatoka Oceanu Spokojnego. Auckland ma dwa porty, po jednym na każdą stronę wyspy. To bardzo wygodne. A do spotkania obu akwenów już niewiele brakuje… Ze krawędzi krateru widać też część pięćdziesiątki wulkanów Auckland. Zacznijmy od Auckland Domain, a dokładniej gmaszyska Auckland Memorial Museum na jego szczycie:

A oto One Tree Hill:

i Mt Wellington:

Nazw większości z widocznych wulkanów nie mogłem zidentyfikować, bo prostu nie były zaznaczone na moim planie. Na przykład:
Na Mount Eden znajdowała się pa, czyli obronna wioska Maorysów, pozostało po niej trochę śladów w postaci tarasów i jam składów żywności:

I jeszcze zbliżenie na centrum:

Na górze mokra trawa i błoto w zagłębieniach terenu. Wieczorem burza z piorunami i ulewnym deszczem.
Dan na Rarotonga, Wyspy Cooka, 14 sierpnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz