Ślady murków:
Stan obecny Marae Orongo:
Zaraz obok leży kilka naturalnych słupów kamiennych - stalagmitów pochodzących z jaskiń w makatea:
Ustawienie takiego słupa pionowo i umieszczenie na nim głowy boga wojny mogło oznaczać rozpoczęcie wojny. Williams natychmiast po zwycięskim przejściu próby kazał spalić posągi (na ogół drewniane) wszystkich miejscowych bogów.
Trzeciego zaplanowanego marae nie mogłem odnaleźć, ale z bardzo ciekawej trasy warto przytoczyć kilka zdjęć. Na przykład widok wioski:
Na Atiu mieszka teraz 400 osób, podczas gdy dwadzieścia lat temu żyło ich tu 1500. Ludzie stąd wyjeżdżają, przede wszystkim na Nową Zelandię i do Australii. Jackie na przykład wróciła po kilku latach pracy w Australii (woli wolny, wyspiarski tryb życia). Spotkałem dzisiaj faceta wypalającego krzaki w zgrabnych koralowych zagrodach na makatea - trzyma tam kury i świnie. Pod koniec roku robią zlot rodzinny, ma przyjechać dwieście osób. Dużo domów jest opuszczonych, dotyczy to zresztą wszystkich wysp. Opuszczony i rozpadający się dom z zadbanym grobem (po lewej stronie):
Tutejsza parafia liczy ok. 200 osób. Na Atiu mieszka ksiądz, który posługuje również na Aitutaki (akurat dzisiaj tam poleciał) i sąsiedniej Mangaia. Wyznań jest tu podobno sześć, a wiosek pięć. Widziałem kościoły Cook Island Christian Church (pozostałość po pierwszych misjonarzach), Adwentystów Dnia Siódmego i świadków Jehowy.
Potężna kilkunastometrowa skała koralowa na makatea:
Zachodzę w głowę, jak powstają takie koralowe struktury.
Kobiety wędkują, akurat ta w głębokich dziurach odpływowych (sink holes) w lagunie; zaczyna się przypływ, woda napływa z falami przez rafę i ścieka do tych odpływów:
Na skałach koralowych można znaleźć piękne wzory:
a na rafie ciekawe struktury w postaci jakby basenów:
Dan na Atiu, 23 sierpnia czasu miejscowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz